Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nivea. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nivea. Pokaż wszystkie posty

10 lut 2017

PIANKA OCZYSZCZAJĄCA, NIVEA

Witajcie!
Obiecałam Wam w ostatnim poście, że napisze coś więcej na temat pianki oczyszczającej od Nivea. Pianka ta jest przeznaczona dla cery suchej i wrażliwej. Kupiłam ją oczywiście spontanicznie na jakiejś promocji. Przyznaje jednak, że produkty do oczyszczania twarzy w formie pianki długo mnie już ciekawiły. Na co dzień większość z Was używa przede wszystkim żeli, mleczek czy też płynów micelarnych. A kto używa pianek? Przyznawać się! :) 
 Opis producenta:
 Skład:
Moja opinia:
Cena: ok 18 zł/ na promocji ok 10 zł
Dostępność: Rossmann, Natura, inne
Pojemność: 150 ml
Opakowanie: prosta plastikowa buteleczka, przezroczysta o lekko różowym zabarwieniu. Na opakowaniu zawarte są wszystkie niezbędne informacje. Bardzo wygodna pompka, która zamienia płyn w piankę :)
Działanie: zacznę od tego, że piankę stosuję przede wszystkim rano do zmycia sebum, które nagromadziło się przez noc oraz do odświeżenia i obudzenia twarzy :) Sprawdza się w tej roli znakomicie! Twarz po jej użyciu jest miękka, gładka. Nie ma po niej uczucia ściągnięcia, szczypania itp. Pachnie bardzo ładnie, oczywiście tak "niveowo" :) 
Parę razy próbowałam ją stosować wieczorem do demakijażu i szczerze przyznaję, że też dawała sobie nieźle rade. Gdy ją spłukiwałam, gołym okiem można było dostrzec brudną wodę (od podkładu, różu, bronzera). Na okolice oczu jej nie stosowałam. Po użyciu pianki przecierałam twarz jeszcze płynem micelarnym. Czasem na waciku widać było jeszcze resztki podkładu, ale głównie z miejsc przy linii włosów. 
Według mnie jest to świetny produkt do wstępnego demakijażu a także do porannej pielęgnacji. Wydaje mi się, że ta pianka nie poradziłaby sobie z makijażem, do którego użyto mocnych i trwałych produktów. Takich wiecie, co ciężko się zmywa. Jestem zadowolona, że mogę się zgodzić z obietnicami producenta, bo naprawdę zostały one spełnione! Jedynie według mnie pianka oczyszcza, ale nie dogłębnie... 

Gorąco Wam ją polecam i oczywiście napiszcie w komentarzach, czy używałyście już pianek do oczyszczania twarzy :)

P.S  Zapraszam Was na mojego Instagrama!

4 lut 2017

Moja pielęgnacja twarzy zimą- 2017r.

Hej!
Jak tam u Was ze zdrowiem? Bo mnie ostatnio dopadło przeziębienie. Najpierw mój mąż był chory, a tydzień później dopadło i mnie. Na szczęście już jest lepiej. Mam więcej sił do działania! Leżenie cały dzień w łóżku sprawia, że człowiek nie wie co ze sobą zrobić. Naprawdę można zwariować... Także wszystkim życzę dużo zdrówka i zapraszam na nowy post :)
Tym razem postanowiłam pokazać Wam, jakich produktów używam do pielęgnacji mojej twarzy. 
Poranek: uwielbiam wtedy używać pianki oczyszczającej od Nivea. Jest ona delikatna, ale do odświeżenia twarzy po nocy nadaje się idealnie. Napewno pojawi się wpis na jej temat w najbliższym czasie. Następnie używam płynu micelarnego od Garniera. Na sam koniec wklepuję pod oczy żel ze świetlikiem z Flos-Lek, a na twarz krem nawilżający z Himalaya Herbals. O kremie do twarzy pisałam Wam TUTAJ. Jeśli zaś chodzi o żel pod oczy, to trzymam go w lodówce i myślę, że zdecydowanie lepszy były na lato :)
Wieczór: to czas demakijażu! Wykonuję go przy użyciu żelu micelarnego z Ziai. Do tego bardzo pomocna jest gąbeczka silikonowa kupiona w Rossmannie za kilka złotych. Następnie resztki makijażu zmywam płynem micelarnym z Garniera. Jako krem na noc stosuję zamiennie krem ochronny z Bambinokrem nawilżający z Himalaya Herbals. Co do kremu Bambino- świetnie działa na niedoskonałości (zawiera tlenek cynku). Przy częstszym stosowaniu mógłby wysuszać, więc warto być z nim ostrożnym.  
Dodatkowo: nie może się obejść bez maseczek raz na jakiś czas. Na zdjęciu powyżej maseczka nawilżająca z Bania Agafii i algowa z Bielendy. Z obu jestem zadowolona. 

Jak wygląda Wasza pielęgnacja? Waszym zdaniem jakich produktów mi tutaj jeszcze brakuje?

25 wrz 2016

Żel do mycia twarzy, Nivea

Hej!
Ten weekend mam wolny, więc nie mogłam pozostawić Was bez nowego wpisu. W to niedzielne popołudnie zapraszam Was na recenzję żelu do mycia twarzy dla cery mieszanej i tłustej od Nivea. 
 Opis producenta:
 Skład:
 Moja opinia:
Cena: 15 zł, na promocji ok 10 zł
Pojemność: 150 ml
Dostępność: Rossmann

Opakowanie: plastikowa tubka z otwarciem na klik. Przez opakowanie widać ile produktu nam jeszcze zostało, co jest dużym plusem.

Zapach: żel pachnie tak jak typowe kremy Nivea, przyjemnie, delikatnie.

Konsystencja/ wydajność: żel jest przezroczysty i posiada peelingujące mikrogranulki. Jest wydajny. 
Działanie: żel dobrze radzi sobie z demakijażem. Skóra jest oczyszczona, gładka (dzięki peelingowi), ładnie pachnie. Po umyciu tym żelem nie ma uczucia ściągnięcia. Na pewno nie jest to żel do stosowania na okolice oczu. Osoby, które mają wrażliwą cerę i unikają peelingów mechanicznych, nie powinny używać tego żelu lub używać w większych odstępach czasu. Jak dla mnie jest to produkt 2 w 1 - żel + łagodny peeling. Ze względu na wrażliwą cerę nie używam go codziennie, tylko co 2, 3 dzień na wieczór. Myślę, że to dobry produkt, aczkolwiek niczym specjalnym mnie nie zachwycił. Nie planuję powrotu do niego.

Jaki żel do mycia twarzy polecacie? 

31 gru 2014

DENKO GRUDNIOWE

Cześć! 
W ostatni dzień grudnia przychodzę do Was z moimi zużytymi produktami. Myślałam, że nie będzie co pokazywać i zrobię denko dwumiesięczne. Ale nawet parę rzeczy mi się pokończyło, więc je dzisiaj Wam pokazuje i wędrują do kosza. Zrobiłam też porządki w lakierach do paznokci i jak się okazało, parę z nich nadawało się już do wyrzucenia. Niestety numerki się w większości starły. Trochę mi ich szkoda, ale przynajmniej może teraz będą mi się pozostałe mieścić w moim pudełeczku :)


Objaśnienie:
11  - nie kupię ponownie
11  - może kupię 
11  - kupię ponownie
 Produkty do włosów
1. Szampon do włosów normalnych i przetłuszczających się, Natei naturals- taki średniak, plątał strasznie włosy. RECENZJA
2. Odżywka do włosów suchych i zniszczonych, Garnier Ultra Doux- jedna z moich ukochanych odżywek. RECENZJA
Produkty do twarzy
3. Algi morskie- nic nie robiły dobrego, a śmierdziały niemiłosiernie. RECENZJA
4. Puder sypki transparentny, My Secret- mam co do niego mieszane uczucia, ale koniec końców nie był najgorszy :) RECENZJA
5. Krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym, Ziaja- u mnie powodował tylko wysyp niedoskonałości. RECENZJA
Produkty do ciała
6. Antyperspirant w kulce, Nivea- ładnie pachniał, ale wrócę do mojej ulubionej Rexony :)
7. Peeling myjący z kiwi, Joanna- dosyć delikatny, ale zapach wynagradza wszystko. RECENZJA
8. Żel pod prysznic 'Mango & Ananas', Elkos Body- pięknie pachniał, ale zapach po umyciu szybko znikał. RECENZJA
9. Wkład mydła w płynie, Isana o zapachu bzu i orchidei- ładnie pachniało, ale raczej nie kupię więcej tej wersji, bo jestem ciekawa innych zapachów.
Lakiery do paznokci
10. Base&Top Coat, Miss Sporty- oczekiwałam po nim czegoś więcej. RECENZJA
11, 12. Butterfly, Life Style- lakiery przeciętnej trwałości i wymagające większej ilości warstw. Takie przeciętniaki. Chociaż z top coatem trzymały się parę dni.
13. Butterfly, Ceramic Special Formula- bardzo lubiłam ten lakier za super neonowy kolor. Jeśli chodzi o trwałość to również taka przeciętna.
14. Bell, French manicure- lakier wygrałam w rozdaniu, był już wcześniej używany, dlatego ja tak naprawdę może z 3 razy miałam pomalowane nim paznokcie. 
15. Eveline, Pastel Colour nr 253- używałam go bardzo rzadko, dość szybko zgęstniał. Nie polecam.

Znacie produkty z mojego denka? Wam też tak żal wyrzucać stare lakiery do paznokci? :)

25 lis 2014

DENKO PAŹDZIERNIKOWO- LISTOPADOWE

Witajcie!
Ostatnio nie pojawiło się u mnie denko października, dlatego dzisiaj przygotowałam dla Was zużycia z dwóch miesięcy.

Produkty do włosów
1. Szampon z odżywką do włosów suchych i zniszczonych, Joanna- ładnie pachnie, dobrze myje, ale strasznie plącze włosy. RECENZJA
2. Szampon srebrny z Rossmanna- po farbowaniu włosów na blond bardzo się przydaje :)
3. Odżywka Long Repair, Nivea- świetna odżywka, godna wypróbowania. RECENZJA
4. Farba do włosów 111 Superjasny popielaty blond, Garnier Color Naturals- całkiem fajna farba, efekty farbowania możecie zobaczyć >>> TUTAJ

 Produkty do twarzy
5. Płyn micelarny, Garnier- uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam. RECENZJA
6. Micelarny żel nawilżający, BeBeauty- całkiem przyjemny, ale wolę jego różowego braciszka. RECENZJA
7. Krem matująco - nawilżający, Triple Active Anti - Shine, L`Oreal- bardzo fajny krem, delikatnie nawilża i matuje. Na codzień w sam raz :) RECENZJA

 Produkty do ciała
8. Oliwka dla niemowląt, Babydream- świetna, tania oliwka. Dobra zarówno do ciała, jak i do włosów. RECENZJA
9. Żel pod prysznic Dove Go Fresh Revive Granat i Werbena Cytrynowa- żel ma kremową konsystencję, świetnie pachnie i jest bardzo, bardzo wydajny. Następnym razem może kupię mniejszy :) RECENZJA
10. Krem do ciała z owocem granatu i figą, Isana- świetny krem na wiosnę i lato, ładnie pachnie i jest mega mega wydajny. Może służyć również do kremowania włosów. RECENZJA

 Inne


11. Krem do twarzy 'Masło kakaowe', Ziaja- krem zużyłam do stóp i rąk, ponieważ zapycha moją twarz. Poza tym pięknie pachnie i mało kosztuje. RECENZJA
12. Płyn do płukania jamy ustnej, Dentalux- całkiem fajny, ale wolę ten z Listerin.
13. Antyperspirant w kulce, Rexona- lubię antyperspiranty z tej firmy, ten był bardzo fajny, ale bez zapachu, następnym razem wybiorę inny wariant.
14. Pasta do zębów, Colgate Max White One, Active- świetna pasta, dobrze czyści z osadu. 
15. Płatki kosmetyczne, Carea- moje ulubione :)

 Próbki
16. Peeling drobnoziarnisty, Perfecta- bardzo go lubię.
17. Skoncentrowany krem oliwkowy foto-ochronny- wydaje się być całkiem fajny, chociaż nie wiem czy trochę nie za tłusty jak dla mnie na dzień.
18. Krem do twarzy z Yves Rocher- pierwsze wrażenie jak najbardziej pozytywne.
19. Krem pod oczy, Yves Rocher- również wydaje się być ciekawy.

Jak widzicie u mnie denko króluje w produkty do pielęgnacji :) Może następnym razem uda mi się pokazać coś z kolorówki :)

30 wrz 2014

ULUBIEŃCY WRZEŚNIA

Cześć!
Było już denko, więc bez zbędnych wstępów zapraszam Was teraz na ulubieńców września:) 
 Na początek produkty do pielęgnacji
 1. Odżywka do włosów Nivea, Long Repair- pokochałam ją za to, że wspaniale radzi sobie z moimi splątanymi włosami. Dzięki niej są mięciutkie, lśniące, no po prostu cudowne. Odżywka pięknie pachnie i jest wydajna. Pisałam o niej >>> TUTAJ

2. Żel pod prysznic Dove o zapachu granatu i werbeny cytrynowej- uwielbiam te żele od Dove, bardzo dawno ich nie miałam i postanowiłam do nich wrócić. Żel ma cudowny zapach i przede wszystkim nie wysusza skóry. To bardzo sobie cenię. Recenzja na pewno się pojawi :)

3. Podwójny program liftingujący, Avon- czyli takie 2 w 1- żel na powiekę i krem pod oczy. Polubiłam przed wszystkim krem pod oczy, który bardzo dobrze nawilża. Więcej o nim >>> TUTAJ

4. Krem matująco-nawilżający, L'oreal- całkiem fajny krem na dzień. Używam go już jakiś czas, ale jakoś ostatnio stwierdziłam, że bardzo go lubię i musi się pojawić w ulubieńcach. A, co do recenzji, to też na pewno się pojawi :)

I czas na produkty kolorowe :)
5. Lakier do paznokci Wibo, Last&Shine nr. 3- pokochałam go za wspaniały kolor. Możecie zobaczyć jak prezentuje się na paznokciach >>>TUTAJ.

6. Pomadki Wibo Eliksir, nr. 03 i 08- we wrześniu wyjątkowo często sięgałam po pomadki. W tym miesiącu malowałam usta na zmianę głównie tymi dwiema pomadkami. Nie wysuszały mi ust, pięknie wyglądały, a jak pomyślę, że za obie zapłaciłam mniej niż 10 zł, to aż z przyjemnością mi się ich używa :)) Pisałam już o nich >>>TUTAJ

7. Kamuflaż z Catrice- ostatnio pojawiały mi się niespodzianki na twarzy. Potrzebowałam czegoś, co je zakryje i sięgnęłam po ten korektor. Jak się okazało, ma świetnie krycie- nic tylko używać. Pisałam o nim >>>TUTAJ

I to tyle moich ulubieńców :) Znacie je, lubicie? Dajcie znać w komentarzach :)

18 wrz 2014

HIT- odżywka Nivea Long Repair

Hej!
Co tam u Was? Ja kolejny dzień będę się męczyć z malowaniem łazienki. Zamiast korzystać z pięknej pogody, muszę tkwić w domu. Mam nadzieję, że się z tym szybko wyrobię i uda mi się wyskoczyć na jakieś rowery czy coś. Dawno na rolkach nie jeździłam, może czas sprawdzić czy jeszcze umiem:) 
Ale przechodzę już do rzeczy. Chciałabym przedstawić Wam odżywkę, którą bardzo polubiły moje włosy. Ostatnio trafiałam na same przeciętniaki. Ta odżywka wybija się zdecydowanie ponad przeciętność. Na pewno ją kojarzycie :)

Opis producenta:
 Skład:
 Moja opinia:

Cena: około 9 zł, często na promocji
Pojemność: 200 ml
Dostępność: bardzo dobra, w większości drogerii

Opakowanie: prosta tuba na zatrzask, którą możemy postawić do góry nogami. Dzięki temu odżywka nam ładnie spływa. Szata graficzna ładna, prosta, typowa dla produktów Nivea do włosów. Plastik jest dość gruby- może być problem z wydobyciem resztek odżywki. Wydaje mi się, że konieczne będzie przecięcie. Opakowanie nieprzezroczyste- ciężko kontrolować zużycie.
Zapach: bardzo ładny, dla mnie nie pachnie niczym konkretnym, dlatego nie mam go do czego porównać. Ale szampony Nivea wg mnie też mają ładny zapach- chociaż pachną trochę inaczej i nie aż tak ładnie.
Konsystencja/wydajność: odżywka jest dosyć gęsta, nie spływa z rąk- chyba, że weźmiemy jej za dużo. Ma jasne zabarwienie trochę mieniące się. Wystarczy niewielka ilość, aby pokryć włosy. Przez to jest bardzo wydajna. Ale to mnie nie martwi. Martwić się będę jak się skończy. 
Działanie: pewnie nie zgodzę się z wszystkimi obietnicami producenta względem tego, co ta odżywka ma robić. Bo raczej nie chroni końcówek i nie wzmacnia włosów od nasady. Ale co ja tam wiem, może to robi? :) Ale nie piszę tego, żeby pogrążyć ta odżywkę, bo jak widzicie w tytule to ma być hit. Więc, co dobrego robi moim włosom? Dzięki niej moje włosy są miękkie, sypkie, błyszczące, nie puszą się, a rozczesywanie włosów stało się bajką :) Nie obciąża ich i nie wpływa na szybsze przetłuszczanie włosów.Na prawdę ciężko znaleźć mi odżywkę, po której włosy bez problemu się rozczeszą. Bo zazwyczaj te inne jakoś tam ułatwiały rozczesywanie, ale w dużo mniejszym stopniu. Fajnie też sprawdza się pod oliwkę- tak trzymałam włosy parę godzin i potem je myłam. Efekt- świetny!

Podsumowanie: bardzo dobra odżywka o pięknym zapachu i świetnej wydajności. Dostępna praktycznie wszędzie :) 

Ostatnią dobrą odżywkę używałam bardzo bardzo dawno. Jesteście ciekawe o jaką odżywkę chodzi? To zapraszam Was TUTAJ.

Znacie tą odżywkę? Jak się u Was sprawdziła?

4 sie 2014

Ulubiony szampon do włosów

Hej! 
Co tam u Was? Ja w sobotę tak jak Wam pisałam, byłam na imprezie. Było bardzo fajnie. Całą niedzielę zaś odsypiałam.  Dziś powoli biorę się w garść i mam zamiar zrobić coś sensownego. Co? Jeszcze nie wiem. Tymczasem  pokażę Wam szampon, który zawsze jest w mojej łazience. Czasem nawet stoją 3 butle naraz. Mowa o szamponie nadającym objętości Nivea, Volume Sensation.

Opis producenta:

Skład:

Moja opinia:

Cena: około 13 zł, ja kupuje w promocji za około 10 zł
Pojemność: 400 ml
Dostępność: bardzo dobra, m.in. Rossmann, Natura

Zapach: szampon bardzo ładnie pachnie, nie tak typowo jak kremy Nivea.
Konsystencja/wydajność: ma dosyć płynną konsystencję, jest przezroczysty. Ale nie spływa z rąk. Dosyć wydajny ze względu na dużą pojemność.
Opakowanie: dosyć spora butla z otworem na zatrzask. Przez otwór wylewa się odpowiednią ilość szamponu. Łatwo zużyć produkt do końca- nie trzeba nic rozcinać.
Działanie: szampon bardzo dobrze myje, nadaje się do codziennego użytku. Nie zmywałam nimi oleju, więc nie wiem jakby sobie z tym poradził. Bardzo dobrze się pieni. Nie plącze włosów, nie powoduje łupieżu, nie podrażnia skalpu. Moje włosy pokochały ten szampon:)  Jest on ze mną już z 2 lata. Nie myję nim włosów cały czas, staram się próbować nowości. Aczkolwiek, gdy jakiś szampon mnie zawiedzie, to zawsze wtedy mogę sięgnąć po ten. Jeśli chodzi o dodawanie objętości to raczej nie ma nic takiego. Nie przedłuża też świeżości, ale też nie przyspiesza przetłuszczania się włosów.

Podsumowanie: na chwile obecną jest to mój ulubiony szampon. Ładnie pachnie, jest tani, można praktycznie wszędzie go dostać, nie plącze włosów.

A jakie są Wasze ulubione szampony? 

31 lip 2014

DENKO LIPCOWE!

Hej! 
Co tam u Was? Ja ostatnio spędziłam trochę czasu z dziećmi kuzynki.  Nie widziałam ich już z 2 lata. Trochę dały mi popalić. Oj słabo z kondycją, słabo…  Zaczęłam się zastanawiać, jak blogerki, które mają własne dzieci, znajdują czas dla siebie. A co dopiero na pisanie postów. Także dziewczyny naprawdę Was podziwiam :) A teraz szybko przechodzę do pokazywania produktów zużytych w lipcu, bo trochę się tego uzbierało.

Produkty do twarzy

1.Tonik matujący, Nivea-  był całkiem w porządku, ale niczym mnie nie zachwycił. Miał ładny zapach, typowy dla kremów Nivea. Ale jakoś ostatnio płyny micelarne wypierają u mnie toniki. Działania matującego nie zauważyłam.
2.Płyn micelarny z Garniera- jest świetny! RECENZJA
3.Delikatny żel-krem łagodzący Bebeauty- bardzo fajnie się u mnie sprawdził. RECENZJA
4.Odżywcza maseczka Mleko i Miód, Avon- maseczka, która nic nie robiła. RECENZJA
5.Maseczka z glinką z Łaźni Tureckiej, Avon Planet Spa – była całkiem ok. RECENZJA
6.Maseczka na dobre samopoczucie, Rival de Loop- bardzo średni produkt.

Produkty do włosów

7.Lakier do włosów Taft, Schwarzkopf- bardzo dobry lakier i wystarcza mi naprawdę na bardzo długo.
8.Szampon nadający objętość, Nivea- zawsze w domu mam ten szampon. Mój ulubieniec. Recenzja na pewno się pojawi.
9.Regenerujący szampon, Alterra- dosyć przeciętny szampon. RECENZJA.
10.Odżywka chroniąca kolor, Schauma- miałam resztki tej odżywki to ją zużyłam. Nie jest najgorsza, ale jakoś niczym mnie nie zachwyciła. Cieszę się, że w końcu ją zużyłam. Trochę się zraziłam do tej firmy, bo szampon z tej serii podrażnił mi skalp.

Produkty do kąpieli

11.Emulsja do higieny intymnej, Intimea- pokazywałam ją już w denku majowym, więc widać, że ją lubię i do niej wracam.
12.Próbka płynu do mycia ciała i włosów z Johnson`s Baby - do włosów nie polecam (strasznie plącze), do ciała chyba też nie( jest dużo ładniej pachnących żeli).
13.Żel pod prysznic ‘Soft Touch’, Bebeauty-  w poprzednich denkach pokazywałam Wam już inne warianty tego żelu, więc łatwo się domyślić, że go bardzo lubię :) Ten żel chyba najdelikatniej pachnie z całej trójki.
14.Peelingi do ciała ‘jeżyna & malina’ i ‘melon & arbuz’,  Farmona- są tanie, mają ładne zapachy. Całkiem fajnie peelingują. Mam ochotę przetestować inne wersje zapachowe.

Inne
15.Zmywacz, Isana- bardzo dobry zmywacz, w użyciu mam już kolejne opakowanie. Póki co nie znalazłam lepszego zmywacza.
16,Olej rycynowy- produkt o wielu zastosowaniach. Używałam go głównie do włosów (dodatek do domowych maseczek i do olejowania).
17.Patyczki higieniczne, Carea- służą mi przede wszystkim do poprawek makijażu oczu. A także przy malowaniu paznokci się przydają.

18 cze 2014

Czym mnie kuszą blogi kosmetyczne?

Hej!
Przeglądając blogi kosmetyczne pewnie wiele z Was zapragnęła coś mieć o czym piszą i co pokazują inne osoby. Raz na jakiś czas jest ,,wielkie bum” na jakieś produkty czy akcesoria. Wtedy wszyscy się rzucają i kupują to. Nie ma co blogi kuszą i to bardzo ;) Czasem wśród takich obleganych produktów możemy znaleźć coś naprawdę fajnego, ale czasem zwyczajnie to, co innych zachwyca, nam nie podpasuje. Ostatnio zastanawiałam się, czym mnie tak najbardziej kuszą blogi, co mogłabym/chciałabym spróbować? I wyszło tego naprawdę sporo. Dlatego dziś przedstawię Wam parę rzeczy z tej mojej listy . Nie są to jakieś moje najbliższe plany zakupowe, ale myślę, że coś z tych rzeczy na pewno będę miała okazję używać. Najpierw coś do włosów:

Tangle Teezer
Szczotki te robią cały czas furorę i nie wiem czemu. Ale to coś musi w nich być. Nigdy nie byłam zwolennikiem szczotek. Ba, nawet ich nie lubię. Całe moje życie używam grzebieni. Jednak jestem bardzo ciekawa jak by się u mnie sprawował taki TT. W gazetce czerwcowej w drogerii Wispol są TT w cenie 27,99 zł przecenione z 35,90 zł.

Odżywka Garnier Ultra Doux olejek awokado i masło karite i Nivea Long Repair 
Ostatnio bardziej dbam o włosy, także wzrosło moje zainteresowanie produktami do włosów. Na blogach bardzo dużo już czytałam pozytywnych recenzji tych dwóch odżywek, więc  jestem pełna nadziei, że u mnie też by się tak świetnie sprawowały.

Teraz pora na coś do oczu:
Paletka Sleeka Au Naturel
Nigdy jakoś specjalnie nie używałam cieni do powiek, czasem mi się zdarzało, ale rzadko. Ostatnio dosyć często oprócz tuszu i eyelinera, zdarza mi się sięgać po cienie do oczu. Paletki ze Sleeka chyba każdy zna, kto choć trochę obraca się sferze blogowej. Jakbym miała wybrać jedną to byłaby właśnie Au Naturel. Podobają mi się w niej kolory, które nadają się i do dziennego i do wieczorowego makijażu. Może kiedyś sobie taką sprawię :)

Sztuczne rzęsy Ardell Demi Wispies + klej Duo
Nigdy nie miałam przyklejanych sztucznych rzęs, ale bardzo bym chciała. Najbardziej podoba mi się ten właśnie model. O kleju Duo czytałam też dobre recenzje, więc gdybym miała sztuczne rzęsy, to zdecydowanie przykleiłabym je tym klejem. Myślę, że tak ,,zrobione” oczy byłyby świetne na jakieś imprezy.

Z produktów do twarzy z chęcią bym wypróbowała…


Płyny micelarne z Loreal i Bourjois
Płyny micelarne bardzo lubię i używam cały czas. Tej dwójki jeszcze nie miałam. A są wszystkim dobrze znane. Mimo, że mam już 2 płyny micelarne, które mi odpowiadają to tą dwójkę kupiłabym, a może okażą się lepsze? Warto próbować czegoś nowego.

Miałyście te produkty/ TT? Co o nich myślicie? A może też macie ochotę coś z tego wypróbować? 

16 cze 2014

Moja pielęgnacja twarzy

Hej!
Dziś będzie krótko. Chciałabym Wam zaprezentować kosmetyki, których używam do pielęgnacji twarzy. Pomyślałam sobie, że warto pokazać Wam kosmetyki, które stosuję do twarzy z dwóch prostych powodów:
1. Powoli kończą mi się niektóre kosmetyki i pewnie zacznę używać później czegoś innego.
2. Zauważyłam, że podczas stosowania tych produktów stan mojej twarzy uległ poprawie :)
Praktycznie wszystkie te produkty doczekały się u mnie osobnej recenzji, z wyjątkiem kremów do twarzy.

Gdy wstanę, twarz przemywam płynem micelarnym z Garniera.  Micel ten bardzo serdecznie Wam polecam, ja go używam już przeszłe 2 miesiące. Wydajność jest więc bardzo dobra. Używam do tego oczywiście moich ulubionych płatków kosmetycznych Carea z Biedronki. Następnie używam kremu do twarzy Siarkowa Moc. Gdy gdzieś wychodzę, to po tych czynnościach wykonuję makijaż, a gdy nie muszę to się nie maluję.

Raz na parę dni robię peeling, niezbyt lubianym żelem peelingującym Clean&Clear. Potem nakładam maseczkę oczyszczającą z Avonu lub jakąś inną. 

Wieczorem najpierw myję twarz i oczy żelem z Biedronki. Później jeszcze stosuję płyn micelarny Garniera, żeby mieć 100%-ową pewność, że twarz jest czysta. I ostatni etap to wklepanie kremu nawilżającego Nivea.

Gdy czuję, że wychodzi mi jakaś niespodzianka na twarzy to smaruję ją żelem Normaclin, który jest dosyć tani (ok.18 zł), ale niestety dostępny na receptę. 

Jak widzicie nie używam dużo produktów do twarzy, stawiam na minimalizm. Takie połączenie kosmetyków bardzo dobrze się u mnie sprawuje. Zatem jestem bardzo zadowolona z takiej pielęgnacji twarzy. Jedynie chcę dodać do tego jeszcze jakiś krem pod oczy, ale jakoś nie mogę się na nic zdecydować. Może coś polecicie? Też stawiacie na minimalizm w pielęgnacji Waszej twarzy czy raczej tych produktów jest dużo więcej?