Opis producenta:
Skład:
Moja opinia:
Cena- ok. 15 zł
Pojemność- 150 ml
Zapach- opisałabym go jako pobudzający, dodający energii. Całkiem przyjemny. Stosowany rano mógłby pomóc się dobudzić :) Tu producent miał rację opisując go jako ,, morning energy".
Konsystencja- żel jest nie za gęsty, raczej wodnisty. Jest lekko żółtego koloru. Ma dużo drobinek peelingujących.
Wydajność- kiepska. Naprawdę bardzo rzadko używałam tego produktu, a on nikł w oczach! Myślałam przez chwilę, że może brat go również używał, ale się okazało, że nie. Jak widać rzadka konsystencja robi swoje.
Opakowanie- ładna pomarańczowa tubka, którą się stawia na wieczku, tak, żeby ładnie wszystko spływało. Ale co z tego skoro, przy zakupie dostajemy nad wyraz dużą tubkę! Po prostu opakowanie nie było całkowicie wypełnione żelem. Przez to mamy optyczne złudzenie, że produktu jest dużo. Opakowanie jest przezroczyste, więc doskonale to widać. Szkoda tylko, że tego nie zobaczyłam w sklepie, tylko dopiero w domu.
Działanie- jest to żel peelingujący, który teoretycznie zalecany jest do codziennego stosowania. Ja go używałam jak peeling, czyli 1-2 razy w tygodniu. Myślę, że dla mojej wrażliwej, naczynkowej skóry nie wskazane byłoby częstsze używanie tego produktu. Twarz mnie troszkę piekła w niektórych miejscach (głównie w okolicach nosa). Jak dla mnie jest on średnio mocny. Dobrze myje jak żel i zdziera martwy naskórek jak peeling.Twarz po nim jest oczyszczona i gładziutka. Czasem wychodziły mi jakieś niespodzianki na twarzy, ale nie mam pewności czy po nim, czy po prostu tak z siebie :) Powodował lekkie ściągnięcie skóry, co za bardzo mi się nie podobało.
Ocena- 3,5/6
Jak widzicie nie zachwycił mnie ten produkt. Nie był może jakiś najgorszy, raczej taki przeciętny. A szkoda, bo ładnie pachniał :) Osobom o wrażliwej skórze twarzy nie polecam go do codziennego stosowania. To taki produkt 2 w 1, czyli żel i peeling. Niektórym może spodobać się takie połączenie. U mnie się to jednak nie sprawdziło. Uważam, że żel do mycia, którego używam codziennie nie powinien mieć drobinek peelingujących.
Miałyście ten żel peelingujący? Jak tak to dajcie znać jak się u Was sprawdził. Lubicie takie łączenie produktów 2 w 1?
Nie miałam tego żelu, ale produkty tej firmy często były dla mnie zbyt mocne
OdpowiedzUsuńJa mam to samo z produktami tej firmy. Podrażniają lub przesuszają mi skórę.
UsuńNie lubię kosmetyków tej firmy, ponieważ strasznie wysuszają skórę.
OdpowiedzUsuńJakoś nie jestem zwolenniczką wszystkiego w jednym ;) peelingów mechanicznych do twarzy nie używam w ogóle. Szkoda, że średnio się u Ciebie sprawdził.
OdpowiedzUsuńKiedyś kupowałam produkty Clean & Clear ale nic nie pomagały, a nawet szkodziły mojej cerze.
OdpowiedzUsuńTo moje pierwsze podejście do produktu tej firmy i pewnie ostatnie.
UsuńDo mycia twarzy wolę pianki i kremy :)
OdpowiedzUsuńU mnie też się zdecydowanie lepiej sprawdzają :)
UsuńNie miałam go, ale jakoś mnie nie kusi.. z tej firmy polecam piankę do twarzy :)
OdpowiedzUsuńMoże pianka faktycznie lepiej by się sprawdziła :)
UsuńNie miałam tego żelu ;-)
OdpowiedzUsuńTo już druga opinia którą o nim czytam w ciągu kilku dni i w sumie bardzo podobna! Więc chyba nigdy się na niego nie skuszę :) Mam wrażliwą skórę i boję się, że mógłby mi bardziej zaszkodzić niż pomóc.
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i komentarz u mnie:)
OdpowiedzUsuńNie miałam tego produktu i raczej mieć nie będę, bo tego typu kosmetyki jakoś do mnie nie przemawiają:)
Pozdrawiam i życzę miłego dnia:)
Nie miałam go. :)
OdpowiedzUsuńNie miałam :-) Zachwycam się teraz żelem z Fitomed :-)
OdpowiedzUsuńJa jakoś nigdy nie przepadałam za produktami Clean&Clear :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że więcej osób ma złe wspomnienia z tą firmą :)
UsuńNie znam tego peelingu ani też żadnego innego kosmetyku tej marki. Lubię mocne peelingi i raczej takie stosuję - może u mnie by się sprawdził.
OdpowiedzUsuńwygląda ładnie, ale jak dla mnie to tyle, nie skusze się na niego
OdpowiedzUsuńJa również więcej go nie kupię.
Usuń