10 lip 2014

Odżywcza maseczka mleko i miód, Avon

Hej! 
Wiem, że dużo osób nie lubi kosmetyków firmy Avon. Ja też wielką fanką nie jestem, mam koleżankę konsultantkę, więc same rozumiecie:) czasem się skusze na coś. Pisałam Wam już o jednej maseczce z Avonu, która jako tako nawet mi się podobała- dziś zaś będzie o maseczce, która wg mnie nie powala na kolana. Samej maseczki pewnie bym nie kupiła. Była ona gdzieś w tamtym roku w zestawie 5 kosmetyków za ok 30 zł, więc średnio wychodziło 6 zł za kosmetyk. Oto ona:

Skład: Aqua, Propylene Glycol, Stearic Acid, Hydrogenated Soybean oil, Isostearate, Triethanolamine, Cetyl alcohol, Glyceryl Stearate, Imidazoliidinyl Urea, Methylparaben, Carbomer, Sesamum Indicum oil, Parfum, Choleth-24,  Ceteth-24, Thiodipropionic acid Mel, Hydroxylated milk Protein, Glicerin, Alcohol Denat, CI 19140, I 14700, CI 60730, <1016901-003>.
Moja opinia:
Pojemność: 75 ml
Cena: ok 17 zł, w promocji 7-8 zł
Dostępność: katalog Avonu, chociaż ostatnio oglądałam katalog i jej nie widziałam, więc możliwe, że została wycofana. Ale wiecie co? Nie będę płakać z tego powodu.
Zapach: taki jak nazwa wskazuje czyli mleczno- miodowy, mi osobiście się podobał :)
Konsystencja: średnio gęsta substancja o lekko żółtym zabarwieniu.





Opakowanie: plastikowa, miękka tubka z odkręcaną zakrętką, utrzymana w ,,miodowo-mlecznej" barwie. Szata graficzna zwykła, prosta, charakterystyczna dla kosmetyków z tej serii.

Działanie: maseczkę mamy pozostawić na twarzy na 10 minut i potem dokładnie spłukać. Maseczka delikatnie się wchłania w twarz, jest bardzo wydajna.  Ma za zadanie odżywić. Mam cerę mieszaną z suchymi policzkami i przetłuszczającą się strefą T. Myślałam, że maseczka jakoś odżywi i nawilży zwłaszcza moje policzki, ale niestety się pomyliłam. Maseczka tak naprawdę nic dobrego nie robiła. Może delikatnie koiła twarz, gdy ta była podrażniona, ale to naprawdę tyle. Nic złego też nie zrobiła, bo żadnego wysypu nie było. Ale po co mi maseczka, co nic nie robi?

Podsumowując:  mam nadzieję, że maseczka naprawdę została wycofana, bo po co produkować coś, co nie działa.

Wiem, że są dostępne w katalogu inne maseczki z serii Avon naturals.  Miałyście z nimi do czynienia? A może używałyście kiedyś tej maseczki?  

36 komentarzy:

  1. Lata temu miałam jakiś krem z tej serii i okropnie nie zapchał. Od tej pory nawet na te produkty nie patrzę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie maseczka nie zapchała- całe szczęście :)

      Usuń
  2. jak dla mnie to typwa maseczka relaksująca, nawet ją lubię :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No niestety ja nie myślałam o niej w ten sposób :)

      Usuń
  3. Miałam krem do rąk tej serii ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam kiedyś błotną maseczkę, ale wylądowała w śmietniku :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że te kosmetyk okazał się mało skuteczny..

    OdpowiedzUsuń
  6. Nigdy jej nie miałam ale raczej nie kupię :). A Avon nie mam w ogóle kosmetyków.

    OdpowiedzUsuń
  7. Miałam ją i też uważam, że nic nie robi :/ Ostatecznie zużyłam ją do rąk :)

    OdpowiedzUsuń
  8. miałam go kiedyś, kiedyś i nie sprawdził się. :)

    OdpowiedzUsuń
  9. W sumie takiego efektu się spodziewałam,większość ich kosmetyków jest do niczego.

    OdpowiedzUsuń
  10. Z Avony miałam taką szarą maseczkę z minerałami z Morza Martwego i byłam zadowolona. Dobrze, że na tą się nigdy nie skusiłam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Te maseczki z serii planet spa są zdecydowanie lepsze :)

      Usuń
    2. Tak, to prawda sa najlepsze jeśli chodzi o Avon i miałam chyba wszystkie;-)
      i jeszcze jedna z ogórka która się po wyschnięciu ściąga też super:-)

      Usuń
  11. Ja za tymi maseczkami nie przepadam...

    OdpowiedzUsuń
  12. Avon ogólnie jakoś nie szaleje z tymi kosmetykami.. ja lubię od nich tylko mgiełki i krem do rak

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mgiełek Avonu to już wieki nie używałam :)

      Usuń
  13. Nie używałam,bo myślę że raczej nie dla mnie;-)

    OdpowiedzUsuń
  14. szkoda, że nic nie robi :(

    OdpowiedzUsuń
  15. mam i beznadzieja, nie robi nic jak mówisz :/

    OdpowiedzUsuń
  16. na mnie też szału nie robią kosmetyki Avonu :) a tej maseczki nie miałam i jak została wycofana to też płakać nie będę :P

    OdpowiedzUsuń
  17. Używałam kiedyś. Jedyny plus jaki miała to zapach.

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja juz od kilku lat nie zamawiam w Avonie . Zawsze kupe kasy wydawałam na te kosmetyki a były niezbyt fajne :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nigdy nie miałam maseczki z serii Naturals, jedynie Planet Spa... Naturals to tylko mgiełki, balsamy jakieś, szampony itd :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Miałam całą serię byłam raczej średnio zadowolona

    OdpowiedzUsuń
  21. Nie miałam i nie żałuję.

    OdpowiedzUsuń
  22. ja z Avonu polubiłam maseczki z serii Planet Spa i jedną z Clearskin :) na inne bym się nie zdecydowała :)

    OdpowiedzUsuń
  23. Oj nie nie. Nie przepadam za avonem... Kiedyś miałam sporo kosmetyków tej firmy ale coś mnie skutecznie od niej odrzuciło i nie mogę się przekonać na nowo... :(

    OdpowiedzUsuń
  24. Miałam z tej serii jakąś inną wersję i też mnie nie zachwyciła. Teraz mam z Avonu dwie maseczki z glinkami i są trochę lepsze, w każdym razie na tyle dobre, że nie żałuję tych 10 zł (za sztukę) wydanych na nie ;)

    OdpowiedzUsuń
  25. Miałam ją kiedyś bardzo dawno temu. Nie sądziłam, że są jeszcze w sprzedaży... Mnie również nie zachwyciła :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wydaje mi się, że ju kupę czasu temu ją wycofali :) Ja na Naturals jestem uczulona :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo możliwe, tak jak pisałam ja ją kupiłam w tamtym roku :)

      Usuń