Weekend za nami i znowu trzeba się przestawić na szybsze obroty. Mnie wczoraj dopadło straszne lenistwo i najchętniej przeleżałabym cały dzień w łóżku. Ale nie ma tak dobrze ;) Dziś dobudziła mnie poranna kawa i można zacząć coś działać. Tak sobie pomyślałam, że napisze Wam o pędzlu, który kupiłam ok miesiąc temu. Parę osób było nim zainteresowanych, więc może to pomoże Wam podjąć decyzję czy go kupić czy nie.
Pędzel ten kosztuje ok. 26 zł, można go dostać w sklepach internetowych. Ja swój kupiłam w sklepie ladymakeup.pl. Był ładnie zapakowany i miał etui, ale mi się gdzieś zapodziało ;)
Jego opis ze strony internetowej tego sklepu brzmi tak:
Pędzel kosmetyczny popularnej polskiej marki Hakuro. Pędzel H50s wykonany został z wysokiej jakości włosia syntetycznego, tricolorowego z dominującym kolorem kremowym. Gęste i bardzo miękkie włosie, ułożone w okrągłej skuwce, przycięte zostało na prosto. Stanowi zatem idealne narzędzie do rozprowadzania wszelkich produktów płynnych, kremowych - takich jak podkład, korektor, róż. Niezastąpiony jest również do nakładania produktów mineralnych. Pędzel nie pozostawia nieestetycznych smug, perfekcyjnie umożliwia aplikację produktów płynnych. Dla uzyskania jeszcze lepszych efektów podczas codziennego użytkowania, oraz dla wykorzystania jak najmniejszych ilości kosmetyków, zaleca się przed nabraniem produktu spryskać delikatnie pędzel wodą. Pędzel H50s jest mniejszą wersją pędzla H50. Łatwy w utrzymaniu czystości i użytkowaniu. Nawet w najmniej doświadczonych rękach pozwoli osiągnąć rewelacyjne efekty. Rączka drewniana, malowana na czarno wraz ze srebrną skuwką tworzą estetyczną całość.
Moja opinia:
Nie miałam wcześniej pędzlu do podkładu, więc nie mam porównania. Mogę sobie porównać tylko, efekt po nałożeniu podkładu palcami, a tym pędzlem. Zdecydowanie lepiej moja twarz prezentuje się, gdy użyję pędzla! Pędzel jest świetny! Używam go dopiero miesiąc, więc nie wiem jak długo mi posłuży itd. Ale na obecną chwilę, nie wyobrażam sobie wrócić do paprania palców w podkładzie ;) Pędzel jest troszkę mały, więc trochę trzeba się namachać, żeby rozprowadzić podkład. Ale dzięki temu wszędzie dobrze dociera. Nie zostawia smug, ja używam go do stemplowania podkładu. Na początku miałam problemy z domyciem go- mydło i płyn do higieny intymnej nie dawali rady. Ale szampon dał. Tak prezentuje się brudny pędzel.I teraz czas na jeden jedyny minus. Pędzel gubi trochę włosie. Może nie całkiem gubi, ale parę tych włosków wyszło do góry i tak sobie siedzi. Chciałabym, żeby ten pędzel posłużył mi na lata, więc normalne, że chcę, żeby włosie zostało na swoim miejscu. Zdjęcie poniżej pokazuje te wystające włoski.
Podsumowując- pędzel jest genialny, myślę, że będzie znakomity dla osób, które zaczynając swoją przygodę z pędzlami. Nie uważam, żeby ,,zjadał” jakoś więcej podkładu, a nawet jeśli to nie dużo. W tej chwili nie wyobrażam sobie już rozprowadzania podkładu palcami!
A wy używacie pędzli do podkładu, jeśli tak to napiszcie jakich? A może rozprowadzacie go palcami?
Fajnie się prezentuje :) Oby szybko nie wyłysiał jak gubi włoski :P :)
OdpowiedzUsuńTego się trochę boję, ale może to tak na początku tylko gubi ;)
UsuńBardzo fajnie się prezentuje :)
OdpowiedzUsuńciekawe
OdpowiedzUsuńFajny pędzelek, ale wypadanie włosków to duży minus :(
OdpowiedzUsuńMogłabyś poklikać u mnie w linki do sheinside?
http://czillen.blogspot.com/2014/06/things-sheinsidecom_23.html
Napisz, a spróbuję się odwdzięczyć :)
Nie używam pędzli, ale ten wydaje się ciekawy ;)
OdpowiedzUsuńLubię go, mój na szczęście nie zgubił ani jednego włoska, ale ciężko go domyć...
OdpowiedzUsuńMoże mi się trafił jakiś felerny, a do mycia spróbuj jakiś mocny szampon, u mnie zadziałało ;)
Usuńani palcami ani też pędzlem.
OdpowiedzUsuńCałe życie gąbeczka silikonowa :)
Gąbeczki jeszcze nie miałam okazji używać :)
UsuńOd dawna jest na mojej chciej liście.
OdpowiedzUsuńNa mojej też długo był i w końcu go mam ;)
UsuńJa używam gąbeczek chociaż ostatnio polubiłam palcami :). Pędzel do podkładu oczywiście mam, z Maestro, ale nie używam :).
OdpowiedzUsuńOd dłuższego czasu rozglądam się za pędzlem do podkładu, ale jeszcze nic nie kupiłam :) Może bym się pokusiła na ten pędzelek.... :))
OdpowiedzUsuńWygląda dobrze, oby tylko wypadanie włosia nie nasiliło się.
OdpowiedzUsuńPonoć włoski gubią na początku potem wszystko jest ok :)
OdpowiedzUsuńMam taką nadzieję ;)
UsuńJa ciągle rozprowadzam palcami, ale chyba spróbuję czegoś innego ;p
OdpowiedzUsuńnie używam pędzla, ale mam zamiar w końcu go zakupić
OdpowiedzUsuńteż mam go i jestem zadowolona z niego bardzo:)
OdpowiedzUsuńps. a u mnie? identyczna sukienka tańsza niż w ZARZE
Jeszcze nie miałam pędzli Hakuro:)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie próbowałam okrągłych pędzli do podkładu. Póki co testowałam tzw. języczek i nie do końca mi odpowiadał.
OdpowiedzUsuńJa się bałam kupić pędzel języczkowy, bo wydawało mi się, że będzie robić smugi.
UsuńJa mam pędzel od ecotools i jestem z niego bardzo niezadowolona, już Avon o wiele lepiej się spisał. Narobiłaś mi ochoty na ten Hakuro :)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś zamawiać pędzel z Avonu, ale był tam chyba taki języczkowy ( o ile się nie mylę), a zależało mi bardziej na takim:)
UsuńNie jest zły, ale wciąż szukam ideału :)
Usuńmam na razie pędzle do podkładu , może jak się wzbogacę kupię kilka hakuro. kiedyś na pewno
OdpowiedzUsuńMam pędzel do podkładu, ale ten z Hakuro zawsze mnie kusi :)
OdpowiedzUsuńdobry pędzel to podstawa;)
OdpowiedzUsuńDokładnie tak! ;)
UsuńTeż go używam i jest świetny:)
OdpowiedzUsuńJuż od dawna mam zamiar go kupić, bo widzę, że warto ;)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto. Ja nie żałuję ;)
Usuńswietny ! :)
OdpowiedzUsuńOD dawna zastanawiam się nad kupnem pędzla do podkładu, ale mam wrażenie, że szybko poszedłby w odstawkę :) Wciąż lubię nakładać podkład palcami. Z Hakuro mam H14, bardzo fajny pędzel, włosia nie gubi. Służył mi do konturowania teraz najczęściej używam go do rozświetlacza :)
OdpowiedzUsuńciekawią mnie pędzle Hakuro. Na razie jednak kupiłam kilka marki Zoeva.
OdpowiedzUsuńKusi mnie od jakiegoś czasu ten pędzel ;) Może wreszcie zakupię.
OdpowiedzUsuńzawsze z rimmela albo maybeline
OdpowiedzUsuńobserwujemy : ) ?
Pędzla używam tylko do różu. Podkłady starannie wklepuję palcami ;)
OdpowiedzUsuńDo różu też by mi się jakiś przydał ;)
UsuńJa używam pędzla który dostałam w zeszłym roku w promocji Maybelline. Jest fantastyczny. Z nim makijaż to bajka.
OdpowiedzUsuńFajnie, że dobrze Ci się spisuje ;)
Usuń"hakuro" - brzmi z japońska, to by mnie na pewno skusił w sklepie :)
OdpowiedzUsuńróżowa gąbeczka dla mnie nr 1, pędzle do podkładu poszły w odstawkę.
OdpowiedzUsuńGąbeczki jeszcze nie próbowałam, ale kto wie może kiedyś ;)
UsuńChyba dojrzewam do zakupu tego pędzla :) Zewsząd czytam zachwyty na jego temat. Niedawno kupiłam języczkowy pędzel do podkłady Sence&Body i jest świetny :)
OdpowiedzUsuńJa od maja mam Hakuro H54 i pokochałam go całym sercem :) Przy pierwszych myciach też troszkę gubił włosie, ale już tego nie robi :)
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że u mnie będzie tak samo ;)
UsuńTeż go mam i uwielbiam :) Zapomniałam go kiedyś wziąć ze sobą i miałam wrażenie, że nie umiem nakładać podkładu palcami :D Podkład prezentuje się o wiele lepiej nałożony pędzlem, teraz już rozumiem ich fenomen. Mój na szczęście nie gubi włosia.
OdpowiedzUsuńDobry pędzel to jednak ważna sprawa :)
Usuń