Cześć!
Jak Wam mija niedziela? U mnie rosołek już się gotuje, kawa zrobiona, a post się właśnie pisze :) Wieczorem wybieramy się na imieniny teścia, więc za chwilkę będę również zaglądać na Wasze blogi, bo mam zaległości. Tymczasem zapraszam Was na recenzję znanej i osławionej szczotki do włosów- Tangle Teezer. Bardzo późno się zdecydowałam na zakup tej szczotki. Mam ją dopiero niecałe 3 miesiące. Jednak po tym czasie mogę już o niej troszkę napisać.
Szczotkę kupiłam w Drogerii Wispol za około 36 zł. Nie była na żadnej promocji. Ja po prostu byłam taka dobita tym codziennym szarpaniem się z moimi włosami, że innego wyjścia nie było. Wybrałam kolor niebiesko-różowy. Szczotkę otrzymujemy w plastikowym kartoniku
Całe moje życie używałam grzebieni. Nie mam, więc porównania do innej szczotki. Alę mogę porównać mój stary grzebień i moją nową szczotkę. Zdecydowanie wygrywa TT!
Plusy:
- ułatwia rozczesywanie,
- nie robią się kołtuny,
- wypadające włosy zostają na szczotce ( mniej włosów na podłodze= zadowolony mąż),
- dużo szybciej można włosy rozczesać niż za pomocą grzebienia,
- masaż skóry głowy,
- wygodna i poręczna w stosowaniu,
- niska cena w stosunku do jakości i działania,
- łatwa w czyszczeniu,
- jej ładny wygląd cieszy oko,
- dobra dostępność,
- jest to wydatek na wiele, wiele miesięcy ( taka mam nadzieję).
A Wy co o niej sądziecie?
Ja bardzo lubię kompaktową wersję tej szczotki - cały czas towarzyszy mi w torebce :)
OdpowiedzUsuńJa mam co do niej mieszane uczucia ;) Ciężko się wybiera włosy z tych wypustek ;)
OdpowiedzUsuńA mi idzie to dosyć sprawnie, nie mam problemów z czyszczeniem jej :)
UsuńKiedyś chorowałam na tę szczotkę i chciałam ją mieć, ale po czasie mi przeszło. Zapewne to dlatego, że moje włosy rozczesują się dobrze nawet grzebieniem i rzadko mam poplątane włosy :)
OdpowiedzUsuńA moje włosy są mega trudne w rozczesaniu, więc chociaż tak mogę ułatwić sobie życie :)
UsuńPoczątkowo ją lubiłam, ale na dłuższą metę TT się u mnie nie sprawdziła.
OdpowiedzUsuńZobaczymy jak będzie u mnie, narazie jestem z niej zadowolona :)
UsuńMam taka samą i uwielbiam :D
OdpowiedzUsuńA ja się nie mogę zdecydować. Zazwyczaj mocno chwalone rzeczy u mnie się nie spradzają. Tym bardziej, że mam bardzo gęste, kręcone i do tego długie włosy... nie wiem, czy u mnie by się sprawdził..
OdpowiedzUsuńJa wcześniej miałam możliwość się nią uczesać (u siostry) i mniej więcej wiedziałam na co ją stać :) Dopóki nie spróbujesz, to nie będziesz wiedzieć.
UsuńMam identyczny, używam od roku i jestem zachwycona ;)
OdpowiedzUsuńNo to oby sprawowała się tak dobrze przez kolejny rok :)
UsuńMam od prawie dwóch lat, lubię ją, chociaż przydałaby się rączka ;)
OdpowiedzUsuńDobry pomysł z ta rączką, aczkolwiek i bez niej jest poręczna :)
Usuńostatnio jakoś odstawiłam TT na rzecz grzebienia z ząbkami rozstawionymi:)
OdpowiedzUsuńU mnie taki grzebień niewiele pomógł...
UsuńJa bardzo lubię tę szczotkę, mimo że nie jest w sam raz na moje włosy:)
OdpowiedzUsuńhttp://diamontsfashion.blogspot.com/
mam szczotkę tangle teezer, ale na mnie szczególnego wrażenia nie zrobiła
OdpowiedzUsuńBywa i tak :)
UsuńTeż ją mam i czasem wielbię, a czasem nienawidzę hehe ;)
OdpowiedzUsuńPamiętam jakie gładkie i lśniące włosy kiedy po raz pierwszy jej użyłam, zdecydowana ulubienica :)
OdpowiedzUsuń