Hej!
Właśnie weszłam na bloga i zobaczyłam, że ostatni wpis był w czerwcu. Tak nie może być! Koniec wymówek i czas zacząć działać. A tak serio to dużo się u mnie ostatnio zmieniło i napewno napiszę Wam o tym wkrótce:) A teraz zapraszam Was na recenzję mojej pierwszej odżywki w sprayu. Mowa o ekspresowej odżywce regeneracyjnej Gliss Kur Ultimate Repair. Kupiłam ją już dawno temu na jakieś promocji całkiem przypadkiem. Potem przeczytałam o niej całkiem dużo pozytywnych opinii. A czy ja się nią zachwyciłam? O tym poniżej :)
Opis producenta:
Skład:
Moja opinia:
Cena: około 15 zł (teraz w promocji w Rossmannie za 11,99 zł)
Dostępność: Drogerie Natura, Rossmann
Pojemność: 200 ml
Opakowanie: prosta plastikowa buteleczka z wygodnym dozownikiem, który się nie zacina. Szata graficzna jest w kolorze czarnym. Jak dla mnie jest to charakterystyczne opakowanie, dlatego nie muszę długo szukać na półce tej odżywki.
Zapach: całkiem przyjemny, chociaż jak dla mnie troszkę chemiczny, szybko jednak się ulatnia.
Konsystencja/ wydajność: jest to odżywka w sprayu, wystarczy psiknąć i gotowe :) Starcza na bardzo długo.
Działanie: ta odżywką jest rewelacyjna!!! Naprawdę ułatwia rozczesywanie włosów. Stosowałam ją zarówno na suche jak i mokre włosy. Sprawdza się super. Moje włosy są suche i mają tendencję do robienia kołtunów. Zawsze po umyciu włosów muszę stosować jakiś produkt, który pomoże mi je rozczesać. I zwykłe odżywki radzą sobie z nimi. Ale nie zawsze ma się czas na nakładanie i spłukiwanie kolejnego produktu. Właśnie dlatego ta odżywka w sprayu jest taka dobra i podbiła moje serce. Podoba mi się w niej jeszcze to, że nie obciąża włosów i nie przetłuszczają się one po jej użyciu jakoś szybciej. Zauważyłam też, że włosy są troszkę bardziej błyszczące. Jeśli chodzi o regenerację to nie oszukujmy się- ta odżywka włosów nie zregeneruje. Właśnie wykończyłam tą odżywkę i się mocno zastanawiam czy nie udać się po nią ponownie :)
Znacie ją? Lubicie tak jak ja? Czy może na Wasze włosy nie zadziałała?
Miałam już kilka tych odżywek, u mnie sprawdzają się całkiem dobrze chociaż bez jakiś rewelacji ;)
OdpowiedzUsuńU mnie niestety nie sprawdza się ...
OdpowiedzUsuńOj to szkoda...
UsuńLubię odżywki w sprayu :)
OdpowiedzUsuńmialam ja kiedys ale najbardziej lubie wersje rozowa:)
OdpowiedzUsuńTo chyba też muszę wypróbować :)
UsuńMam podobną, ale w różowym/pomarańczowym opakowaniu.
OdpowiedzUsuńJa w takiej formie nie lubie ale ogolnie marka jest spoko :)
OdpowiedzUsuńA ja się właśnie przekonałam do odżywek w sprayu :)
UsuńKorzystam z nich od dawna i bardzo lubię ;) ciągle kupuję inny i wszystkie dotychczas się sprawdzały; )
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że inne też są ok :)
Usuńlubię odzywki gliss kur:)
OdpowiedzUsuńLubię produkty do włosów z tej firmy. Moje włosy je lubią :)
OdpowiedzUsuńkoleżanka używa i bardzo lubi:)
OdpowiedzUsuńKiedyś lubiłam odżywki bez spłukiwania, ale od dłuższego czasu mam na odwrót ;) i bardzo dawno nie miałam nic w sprayu, może się skuszę, skoro taka dobra :)
OdpowiedzUsuńZawsze mam w domu tego typu odżywkę :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiej odżywki, nie mniej jednak brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze takiej, ale lubię eksperymentować, więc może się skuszę :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
http://patisonkaaa.blogspot.com/