16 kwi 2014

Farmona, Sweet Secret, Orzechowy scrub do mycia ciała- mój nowy ulubieniec

Cześć! 

Ostatnio zaczynam się cieszyć nawet z małych, pozornie nieistotnych rzeczy, które w jakiś sposób poprawiają mi nastrój. Może to brzmi banalnie, ale jakoś nie zawsze potrafiłam to docenić. Może to być ładnie pachnący kosmetyk, śliczny lakier do paznokci czy cokolwiek innego. Dziś chciałabym podzielić się z Wami produktem, który ostatnio umilał mi życie i wprawiał mnie w dobry nastrój :)
Mowa o orzechowym scrubie do mycia ciała z Farmony.
Kupiłam go w drogerii Natura na promocji za 9,99zł/ 225 ml.


Opis producenta:
Wyjątkowy kosmetyk o gęstej, kremowej konsystencji i kuszącym zapachu został stworzony do mycia i pielęgnacji ciała, dla osób, które dbają o zdrowy wygląd skóry i lubią pozwalać sobie na chwile przyjemności. Specjalnie opracowana, bogata receptura na bazie orzechów makadamia i karmelu doskonale wygładza ciało i poprawia koloryt skóry, a peelingujące drobinki i łupinki orzechów usuwają zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka, poprawiając mikrokrążenie i jędrność skóry. Regularne stosowanie Orzechowego scrubu do mycia ciała zapewnia uczucie wypielęgnowanej i jedwabiście gładkiej skóry, a wyjątkowo apetyczny, zniewalająco słodki zapach dodaje energii i pobudza do działania, wyraźnie poprawiając nastrój.

Skład: Aqua (Water), Ethylhexyl Stearate, Polyurethane, Paraffinum Liquidum (Mineral Oil), Glyceryl Stearate Citrate, Cetearyl Alcohol, Cyclopenthasiloxane, Cyclohexasiloxane, Glyceryl Stearate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Macadamia Ternifolia Seed Oil, Macadamia Ternifolia Shell Powder, Cera Alba (Beeswax),Caramel Colour E150d, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Phenoxyethanol, Methylparaben, Ethylparaben, Disodium EDTA, Xanthan Gum, Sodium Hydroxide, 2-Bromo-2-Nitropropane-1,3-Diol, Parfum (Fragrance), BHA

Moja opinia:

Konsystencja- średnio gęsta, moim zdaniem w sam raz. Nie jest ani za gęsta ani za wodnista. Produkt się dobrze nabiera na palce, nic nie spływa. Zawiera drobne peelingujące drobinki i łupinki orzechów. Na zdjęciu pokazane są jako mało widoczne czarne kropeczki, ale tak naprawdę jest ich dużo więcej.


Zapach- nieziemski :). Pachnie orzechami i karmelem. Aż ma się się ochotę go zjeść. Zapach ten bardziej kojarzy mi się z jesienią, zimą i ewentualnie wczesną wiosną. Na lato jednak wolę bardziej owocowe zapachy.
Wydajność- w zależności jak często używamy i na jak wielki obszar ciała. Mi starczył na 2,5 miesiąca, używany na zmianę z domowym peelingiem kawowym ( stosuję peeling ok. 2 razy w tygodniu głównie na nogi, pośladki i brzuch).
Opakowanie- ładne i praktyczne. Czego chcieć więcej. Scrub znajduje się w plastikowym słoiczku. Bardzo to ułatwia wydobywanie produktu do samego końca. Nic nie trzeba rozcinać, nic się nie marnuje.
Działanie- jak najbardziej na plus. Jest to mocny zdzierak. Skóra po nim jest wygładzona, miękka i  ładnie pachnie. Powiedziałabym, że również lekko nawilża.

Zdecydowanie mogę go polecić i z pewnością kupiłabym go ponownie!
Ocena 6/6

Miałyście ten produkt? Co o nim sądzicie? A jakie są Wasze ulubione peelingi/ scruby do ciała? Co polecacie?

Pozdrawiam, Wiola

8 komentarzy:

  1. myślałam, że to masło do ciała, bo nigdzie nie mogę dopatrzyć się drobinek peelingujących:P

    OdpowiedzUsuń
  2. też je używam:)


    ps. a u mnie? Konkurs z GLITTER :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Osobiście uwielbiam ich peelingi ♥ szczególnie świąteczne zapachy ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Coś czuję, że ten scrub nie będzie moim ostatnim z tej firmy :)

      Usuń
  4. Nie jestem fanką orzechowych zapachów, ale chętnie skusiłabym się na jakiś inny wariant zapachowy, bo kuszą mnie te scruby od dawna :)

    OdpowiedzUsuń