Hej!
Co tam u Was? Jak tam Wasze samopoczucie? Bo ja czuję się wspaniale! W piątek było u mnie tak cieplutko! :) Chodziłam po podwórku w koszulce na ramiączkach, grabiłam liście i wygrzewałam się do słońca. Wczoraj również pogoda dopisywała, więc spacer był obowiązkowy. Pozostając w dobrym humorze postanowiłam napisać recenzję produktu z którego jestem zadowolona :) Mowa o peelingu enzymatycznym z minerałami z Morza Martwego, Avon.
Opis producenta:
Moja opinia:
Cena: na promocji za około 10 zł
Dostępność: katalogi Avon
Pojemność: 50 ml
Opakowanie: prosta, nieprzeźroczysta tubka. Mniejsza od maseczek z tej serii, ale mogłaby być jeszcze mniejsza. Opakowanie jest większe niż zawartość- skąd my to znamy? Szata graficzna i opakowanie charakterystyczne dla serii ,,planet spa". Otwór z zatrzaskiem- nie ma problemu z jego otwarciem.
Zapach: delikatny, świeży, bardzo ładny :)
Konsystencja/ wydajność: peeling jest dosyć płynny, ale nie ma się co obawiać- nie spłynie nam z twarzy :) Wystarczy naprawdę nałożyć cieniutką warstwę peelingu, aby pokryć całą twarz. Mimo małej pojemności, powinien starczyć na jakiś czas.
Działanie: peeling stosuje w taki sposób jak zaleca producent. Używam go, co 3 dni. Po użyciu twarz jest wyraźnie wygładzona i mięciutka, wygląda na świeżą i wypoczętą. Aż ma się ochotę ją dotykać co chwilę :) Peeling jest bardzo delikatny- będzie się idealnie nadawać dla osób z wrażliwą cerą. Mimo swojej delikatności robi to co ma robić, czy złuszcza martwy naskórek. Nie musimy się obawiać szczypania (może jedynie lekko tam gdzie mamy jakieś zadrapania) ani tego, że twarz potem będzie zaczerwieniona. Podczas jego używania nie zauważyłam wysypu niedoskonałości czy innych niepokojących objawów. Jest to mój pierwszy peeling enzymatyczny, więc nie mam porównania czy działa lepiej od innych. Na mojej twarzy zdecydowanie czuję to działanie, dlatego mogę go Wam polecić :)
Stosujecie peelingi enzymatyczne czy wolicie może tradycyjne? Jakie są Wasze ulubione?
Stosujecie peelingi enzymatyczne czy wolicie może tradycyjne? Jakie są Wasze ulubione?
P.S. Wczoraj skończyłam 24 lata i pojawiło się u mnie parę drobiazgów, które w najbliższym czasie Wam pokażę :)
Peelingu enzymatycznego nie miałam okazji używać jeszcze nigdy. Na razie lubie się z tradycyjnym peelingiem z sorayai z morelowej serii :-)
OdpowiedzUsuńChciałabym go kiedyś wypróbować :)
UsuńBardzo lubię zapach tej serii, miałam parę kosmetyków, ale tego akurat nie. Peeling enzymatyczny mam teraz z organique :)
OdpowiedzUsuńNie lubie kosmetykow z avonu z wyjatkiem perfum, ale chyba musze zmienic nastawienie. Peelingu enzymatycznego nigdy nie mialam
OdpowiedzUsuńSeria planet spa jest całkiem w porządku, polecam wypróbować :)
UsuńJa się jakoś nie lubię z takimi peelingami ale może nie trafiłam na dobry. Ten chętnie wypróbuje:]
OdpowiedzUsuńDobrze,że dodałaś,że nie spływa z twarzy bo zaczełam się obawiać po wpisie "płynny" :) ja odkryłam korund mikrodermabrazje ostatnio i chyba to mój numer 1 :)
OdpowiedzUsuńFajnie, że znalazłaś coś, co Ci odpowiada :)
UsuńCzasem lubię użyć peelingu enzymatycznego, a ten wydaje się być godny wypróbowania :)
OdpowiedzUsuńRaz w życiu używałam chyba peelingu enzymatycznego :) Całkiem nie źle się spisywał, więc może kiedyś się skuszę, ale z Avonu raczej nie kupuję, więc na inną firmę się pewnie skuszę.
OdpowiedzUsuńOsobiście wolę peelingi mechaniczne, tego nigdy nie miałam :). Może kiedyś wypróbuję jak będę miała okazję kupić :)
OdpowiedzUsuńWolę peelingi mechaniczne, ale ten mnie zaciekawił.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego:) ja lubię peeling enzymatyczny z Organique:)
OdpowiedzUsuńnie lubię enzymatycznych peelingów, wolę te mechaniczne
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam żadnego peelingu enzymatycznego
OdpowiedzUsuńLubię peelingi enzymatyczne, więc chętnie go kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńDo twarzy zdecydowanie wolę peelingi enzymatyczne :) Próbowałam różnych firm.
OdpowiedzUsuńlubię tą serie.
OdpowiedzUsuńWszystkiego najlepszego <3 peelingu jeszcze nie miałam, ale ostatnio nie mam za bardzo dostępu do avon:(
OdpowiedzUsuńnie mialam go jeszcze ,ale co sie odwlecze to ...;-)
OdpowiedzUsuńWszystkiego co najlepsze:)) piękny wiek:)
Słyszałam o nim sporo dobrego :)
OdpowiedzUsuńnie miałam go ;)
OdpowiedzUsuńwszystkiego dobrego :*
wygląda ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńmusze sobie jaiś peeling kupić zastanowie sie nad tym
OdpowiedzUsuńhttp://zyciowa-salatka.blogspot.com/
Swego czasu bardzo lubiłam kosmetyki z tej serii PlanetSpa, ale odkąd nie mam w pobliżu konsultantki Avon nie używam ich.
OdpowiedzUsuńJa mam koleżankę konsultantkę, więc czasem coś zamówię :)
UsuńNie wiedziałam,że avon ma peelingi enzymatyczne, ale moja skóra nie przepada za pielęgnacją z tej firmy
OdpowiedzUsuńNo właśnie wcześniej jakoś nie widziałam tego peelingu, może to jakaś nowość.
UsuńNie mam ulubieńca do twarzy, ale w tej sferze lubię delikatne zdzieraki :)
OdpowiedzUsuń