8 gru 2014

Krem mikrozłuszczający z kwasem migdałowym na noc, Ziaja Liście Manuka

Hej! 
Pewnie przeczytałyście już dosyć dużo recenzji  na temat serii Liście Manuka. Ale ja oczywiście muszę dołożyć swoje trzy grosze :) Dzisiaj chciałabym napisać o kremie na noc z kwasem migdałowym. Jest to mój pierwszy krem z tym kwasem. Znalazł się on w moich październikowych ulubieńcach. Ale wiecie co? Chyba jednak za szybko go wychwaliłam...
 Opis producenta:
 Skład:
 Moja opinia:

Cena: około 10 zł
Dostępność: Rossmann, sklepy firmowe Ziaji, prawdopodobnie Drogerie Natura
Pojemność: 50 ml

Opakowanie: dosyć miękka tubka z nakrętką, zapakowana w zafoliowany kartonik. Na kartoniku znajdziemy wszystkie ważne informacje. Szata graficzna prosta, ale ładna utrzymana w kolorze zielonym.

Zapach: typowy dla tej serii, odświeżający, mentolowy. Bardzo mi się podoba, ale nie każdemu może przypaść do gustu.

Konsystencja/ wydajność: krem ma białawe zabarwienie, stosowany tylko na noc jest bardzo wydajny.
Działanie: krem kupiłam w październiku. Na początku oczywiście mnie wysypało na czole. Ale wiedziałam, że wiele osób tak ma- skóra się oczyszcza i tak reaguje. Później teoretycznie wszystko ma się uspokoić. No i rzeczywiście cera później doszła do siebie i wydawało mi się, że jest nawet ładniejsza. Wtedy oto ten krem trafił do moich ulubieńców w październiku. W listopadzie niestety nie obyło się bez drugiego wysypu- na moim czole było pełno podskórnych gul, istne pole bitwy! Przez chwilę się zastanawiałam, czy ten drugi wysyp nie jest za sprawą jakiegoś innego kosmetyku. Moje biedne czoło doszło do siebie, a ja dalej go używałam. I wiecie co? Parę dni temu znowu działo się to samo! Trzeci wysyp... :( To wystarczyło, żeby krem w końcu wylądował w koszu. Zawartość wcześniej wycisnęłam i było tam go bardzo dużo.

Podsumowując: krem niestety mnie bardzo zapychał i zrobił z mojego czoła jedną, wielką masakrę, dlatego wylądował w koszu po około dwóch miesiącach użytkowania. Mimo, że wiele osób go chwali, nie u każdego się spisze. Więc jak nie spróbujecie to się nie dowiecie. Mogę tylko napisać, żebyście z nim uważały i obserwowały swoją twarz. 

Miałyście go? Jak się u Was sprawdził? Co sądzicie w ogóle o kremach z kwasem migdałowym?

54 komentarze:

  1. Bałabym się tego wysypu, dlatego powstrzymuję się przed tą serią, zwłaszcza że Ziaja często mnie uczula i po niej mnie wysypuje... ale mam tonik, używam sporadycznie, ale niedługo zacznę regularnie i zobaczymy. Mam nadzieję, że wysyp się u mnie nie pojawi bo dopiero zaleczyłam choć jeszcze nie do końca moją cerę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tej serii używam jeszcze pasty i żelu do twarzy i są ok jak narazie :)

      Usuń
  2. Mam go i w sumie nie wiem czy cokolwiek u mnie robi. Mam mieszane uczucia :(

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja nie jestem przekonana do tego produktu, bałabym się go :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja postawiłam na Pharmaceris i jestem zadowolona ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam go i mnie na razie nie wysypał a, stosuję od listopada, na razie wciąż go obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Szkoda, że tak Cię załatwił... :/

    OdpowiedzUsuń
  7. W ogóle go nie miałam i na pewno się nie skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kurczę kupiłam go, choć jeszcze nie wypróbowałam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że u Ciebie lepiej się sprawdzi :)

      Usuń
  9. Szkoda, że Cię tak zapchał:(

    OdpowiedzUsuń
  10. Mam krem nawilżający liście manuka i od kiedy go stosuję wypryski pojawiają sie znacznie częściej niż wcześniej. nie jestem z niego zadowolona i pewnie zrobię z nim to samo co ty :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten krem nawet chciałam siostrze podarować, ale po moich doświadczeniach bała się go stosować :/

      Usuń
  11. Chcę spróbować, ale boję się, że mnie wypryszczy ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Mam mieszane uczucia co do tego kremu, bardzo przetłuszczał mi skórę. W efekcie oddałam przyjaciółce i czekam na jej opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie miałam jeszcze nic z tej serii, ale jeśli miałabym coś kupić to zastanawiam się nad pastą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pasta jest wg mnie bardzo fajna i nic złego po niej się u mnie nie dzieje :)

      Usuń
  14. U mnie takie rewelacje występują po każdym kremie Ziai, więc już całkowicie je omijam, bez względu na to jak bardzo mnie kuszą ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiedziałam, że z Ziaji takie zapychacze są :P

      Usuń
  15. Na pewno go nie kupię! Mnie właśnie teraz też po jakimś kosmetyku wysypało, tylko nie wiem czy po kremie czy po toniku, tylko, że ja mam takie malutkie gulki (nie ropne) na całej twarzy, policzkach, czole, nosie. Strasznie mnie to wkurza :/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję, że obie sobie poradzimy w miarę szybko z naszymi twarzami :)
      Najgorsze jak się nie wie, który dokładnie kosmetyk jest temu winny...

      Usuń
  16. A miałam go wypróbować... Sama nie wiem. A może na mnie tak nie podziała? Kto wie :)

    OdpowiedzUsuń
  17. ja się na niego nie skusiłam, jak widać dobrze zrobiłam...

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeszcze nie miałam do czynienia z tą serią. Szkoda że nie sprawdził się.
    :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie skusiłam się na niego, ale boję się tego wysypu nie przyjaciół więc będę unikała

    OdpowiedzUsuń
  20. Z tej serii mam tylko pastę i póki co z niej jestem zadowolona, trochę się boję tego kremu ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Moja skóra podobnie zareagowała - po pierwszym użyciu mnie wysypało. Póki co próbuję co jakiś czas używać kremu na małe partie twarzy, np. nos. Ale jeszcze za szybko na jednoznaczną ocenę w moim przypadku ;)

    OdpowiedzUsuń
  22. wszystko tylko nie wysyp ;/

    OdpowiedzUsuń
  23. Jakoś mi ta seria nie przypadła do gustu. Strasznie wysuszyła mi cerę ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak już jest- jedni lubią tą serię inni nie :)

      Usuń
  24. Muszę przyznać, że miałam ochotę na ten krem. Mam żel peelingujący z tej serii i bardzo go lubię. Po Twojej recenzji chyba jednak go sobie odpuszczę. Zostanę przy Tołpie ...

    OdpowiedzUsuń
  25. Nigdy nie używałam żadnego kremu z kwasami-prawdę mówiąc trochę się ich boję:/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten niby ma małe stężenie, może sam kwas tyle nie zaszkodził co inne składniki.

      Usuń
  26. A ja tak bardzo go chciałam no...

    OdpowiedzUsuń
  27. Ja również się nad nim zastanawiałam, ale jakoś moja cera nie lubi się z kremami Ziaji... Z resztą skład mnie również nie przekonał, silikon i alkohol na początku...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie mam dużego doświadczenia z kremami Ziaji, ale powoli się zrażam do nich...

      Usuń
  28. Mieliśmy krem na dzień z tej serii i tonik- żaden z produktów się nie spisał, a krem na dzień spowodował podrażnienie i wysyp....

    OdpowiedzUsuń
  29. ja już więcej tego kremu nie kupię

    OdpowiedzUsuń
  30. szkoda, że się nie sprawdził :)

    OdpowiedzUsuń
  31. Wysyp przy kwasach jest dość typowy, ale żeby tyle razy, to się nie spotkałam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Po prostu mnie zapychał, a ja głupia zamiast go od razu wyrzucić to dalej używałam.

      Usuń
  32. Z serii liście manuka nie miałam jeszcze żadnego kosmetyku. Tej jesieni w ogóle musiałam zrezygnować z kwasów. W zeszłym roku robiłam kurację kosmetykami firmy Norel z kwasem migdałowym i byłam bardzo zadowolona z efektów. U mnie wysyp pojawił się przed samą kuracją, a potem było tylko lepiej ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja kwasów nie przekreślam, tylko ten krem. Może kiedyś wypróbuję krem z kwasem migdałowym, ale z innej firmy :)

      Usuń
  33. Oj nie miałam nic z tej serii i raczej się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń