Cześć!
Jak u Was z pogodą? Bo u mnie w końcu skończyły się upały i można jakoś funkcjonować. Wczoraj kupiłam kilka fajnych rzeczy w Naturze na promocji -40% na kosmetyki do makijażu. Kto jeszcze nie skorzystał z promocji to zachęcam :) A tymczasem chcę Wam napisać dosłownie kilka zdań na temat pewnego produktu do twarzy. Wiem, że są wśród Was osoby, które używają peelingów enzymatycznych. Ostatnimi czasy również się do nich zaliczam. Czy polubiłam ten oto peeling z Lirene?
Opis producenta:
Skład:
Moja opinia:
Cena: 2,5 złPojemność: 10 ml
Taka saszetka peelingu starczy nam na około 3 użycia. Konsystencja produktu jest kremowa. W składzie znajdziemy parafinę, więc jeśli Wam szkodzi to lepiej od razu dać sobie spokój z tym produktem. Osobiście staram się unikać parafiny w produktach do twarzy, ale czasem zdarzy mi się użyć takie produkty. Czy ten peeling się spisał? NIE! Nie zauważyłam, żeby jakoś dobrze wpłynął na moją twarz, a wręcz przeciwnie po jego użyciu pojawiło mi się na twarzy kilka nieprzyjaciół.
Także nie polecam. Nie zniechęcam się jednak do peelingów enzymatycznych. Będę szukać dalej i będę starać się zwracać uwagę na skład.
Nigdy go nie miałam. Ciekawe jak u mnie by się sprawdził :)
OdpowiedzUsuńNie lubię Lirene i widzę, że słusznie, że nie zawracałabym sobie nim głowy :)
OdpowiedzUsuńJa z Lirene lubię jedynie podkład :)
UsuńO jaa mam go w zapasach! Teraz myślę czy go użyć..
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam ale bardzo lubię maseczki Lirene :)
OdpowiedzUsuńMaseczek z Lirene jeszcze chyba nie używałam.
UsuńCiekawe jak u mnie by zadziałał bo parafina mi w sumie nie szkodzi :) choć do samej firmy lirene szczególną miłością nie pałam.
OdpowiedzUsuńNie znam, ale dzięki Norel polubiłam peelingi enzymatyczne :)
OdpowiedzUsuńOj szkoda, że okazał się taki słaby ;/
OdpowiedzUsuńNo niestety...
UsuńChyba by mnie ten peeling nie zachwycił....
OdpowiedzUsuńJa to akurat uwielbiam upały ;D
Właśnie szukam jakiegoś dobrego peelingu enzymatycznego, ale widzę że na ten raczej się nie skuszę, bo obawiam się że także pojawią się u mnie nieprzyjaciele.
OdpowiedzUsuńsrednie mam doswiadczenia z Lirene :) może to i nawet lepiej.Tak czy inaczej rozejrzec się muszę za jakims peelingiem enzymatycznym ;)
OdpowiedzUsuńmam podobne odczucia...
OdpowiedzUsuńCzyli jednak nie warty jest uwagi.
UsuńU mnie właśnie parafina jest nielubiana, więc raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńNo to faktycznie lepiej sobie go odpuścić.
UsuńJa tam lubię upały więc ubolewam nad ich brakiem;) produktu nie znam zupełnie
OdpowiedzUsuńJa mam 2 peelingi enzymatyczne. Jeden jest w użyciu i jestem z niego zadowolona. Tego z Lirene nie miałam i raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuń