Cześć!
Może zauważyłyście, że nie dodaję postów tak często, jak wcześniej. Chociaż wg mnie wpis 2-3 razy w tygodniu to i tak dobry wynik. Więc na początku troszkę wyjaśnień. Tak więc luty to miesiąc, w którym trochę się u mnie działo.
Po pierwsze zaczęłam nową pracę. Już się trochę przyzwyczaiłam, ale jednak nie do końca. Muszę bardzo wcześnie wstawać, bo o 5 rano. A tym samym pasuje również chodzić wcześniej spać. Także przez pierwsze 2 tygodnie byłam wiecznie niewyspana. Czasem tak bywa, że pracuję również w sobotę, więc kolejny dzień mi ucieka. Na szczęście dzisiaj mam wolne i bardzo się cieszę :)
No i kolejna sprawa to kupno auta. A w z związku z nim same załatwienia. Na początek załatwienie formalności, a później wypady do mechaników, bo wiadomo jak to jest z kupnem używanego samochodu. Jeszcze parę spraw muszę załatwić, ale staram się wszystko tak rozkładać sobie w czasie, żeby mieć trochę czasu dla siebie, no i oczywiście dla Was :)
Dobra, koniec tłumaczeń czas na recenzję tuszu! :)
Opis ze strony wizaz.pl:
Specjalnie podkręcona szczoteczka w rozmiarze XXL nadaje rzęsom efekt ‘push-up’. Gęsta szczoteczka zapewnia zapierającą dech w piersiach objętość. Intensywna czerń dla rzęs. Testowany oftalmologicznie. Nadaje się dla osób o wrażliwych oczach i noszących szkła kontaktowe.
Moja opinia:
Pojemność: 12 ml
Dostępność: Rossmann
Cena: ok. 26 zł
Opakowanie: podoba mi się, bo jest różowe :)
Szczoteczka: jest bardzo duża. Ostatnio przyzwyczaiłam się do małych szczoteczek takich jak np. w żółtym tuszu z Lovely, więc jak otworzyłam ten tusz to trochę się przestraszyłam.
Taka wielka szczoteczka nie każdemu będzie pasować. Sprawdzi się u osób z dużymi oczami, bez opadających powiek. Ja się do tych osób zaliczam, więc nauczyłam się nią posługiwać. Poniżej możecie zobaczyć zdjęcia szczoteczki, która zestawiłam z Miss Sporty, Studio Lash Instant Volume.
Tusz daje według mnie dosyć dobry efekt przy dwóch warstwach. Nie osypuje się, nie skleja rzęs, ładnie je wydłuża i lekko pogrubia. Nie nadaje się natomiast do malowania dolnych rzęs. Mógłby być jeszcze bardziej wyrazisty- w sensie ta czerń mogłaby być bardziej głęboka.
Ogólnie jestem z tego tuszu dosyć zadowolona, ale raczej nie wrócę do niego.
Jak Wam się podoba efekt i ta wielka szczoteczka? Lubicie takie szczoteczki, a może tak jak ja preferujecie te mniejsze?
Jak Wam się podoba efekt i ta wielka szczoteczka? Lubicie takie szczoteczki, a może tak jak ja preferujecie te mniejsze?
ja już dawno nie używałam takiej szczoty ale kiedys lubiłam i chyba się pokuszę o zakup bo efekt mi się podoba;]
OdpowiedzUsuńJa ostatnio używałam małych, silikonowych szczoteczek, więc ciężko się było mi przyzwyczaić :)
UsuńJa lubię właśnie takie duże szczotki :) A co do tuszu - nie miałam go :)
OdpowiedzUsuńTo w takim razie to tusz dla Ciebie :)
UsuńEfekt fajny ale szczoteczka nie dla mnie :).
OdpowiedzUsuńSporo się u Ciebie dzieje! Ja może będę miała pracę od marca. Ale przede wszystkim muszę się zabrać za pisanie pracy licencjackiej... :(
To trzymam kciuki, żebyś dostała ta pracę i żebyś szybciutko napisała pracę licencjacką :)
Usuńszczoteczka jest faktycznie duża, tak przyzwyczaiłam się do silikonowych, że jak dostaje tusz do testowania z inną szczoteczką przez pierwszy tydzień "uczę się" jej ;)
OdpowiedzUsuńNo właśnie na początku też się jej "uczyłam" :)
UsuńNo, efekt jest niezły! Duże szczoteczki mają to do siebie, że łatwo sobie nimi zrobić krzywdę, dlatego kiedy śpieszy mi się rano, wybieram raczej mascarę z normalną szczoteczką :).
OdpowiedzUsuńNo właśnie, a mi się ostatnio rano spieszy, więc nie mam czasu na problematyczną szczoteczkę.
UsuńPodoba mi się ten efekt, a jeszcze bardziej Twoje oczy:) Obawiam się,że miałabym lekki problem z tą szczoteczką, bo moje powieki niestety opadają:(
OdpowiedzUsuńTo w takim razie Ci jej nie polecam.
UsuńSzczota fajna, lubię takie duże, efekt tez ładny :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńEfekt mi się podoba ;)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam tego tuszu, ale efekt mi się podoba :) Dla mnie w sumie szczoteczka nie jest ważna, ważne jaki daje efekt :)
OdpowiedzUsuńW sumie masz rację :)
Usuńnigdy nie miałam żadnego tuszu z tej firmy, ale taka szczoteczka mnie skutecznie od nich odstrasza
OdpowiedzUsuńJa bardziej wolę silikonowe szczoteczki, a ta jest dla mnie zbyt duża, więc ten tusz to chyba nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńJa wolę mniejsze silikonowe szczoteczki, na moich rzęsach dają lepsze efekty :)
OdpowiedzUsuńEfekt jest bardzo ładny :)
OdpowiedzUsuńBardzo mi się podoba efekt ;) Do tej pory uparcie trzymałam się zółtego tuszy z Lovely, może czas go wymienić? ;)
OdpowiedzUsuńA tusz z Lovely właśnie otwarłam :)
UsuńEfekt mi się podoba :). Uwielbiam takie szczoty bo te silikonowe albo mnie drapią albo łaskoczą podczas malowania.
OdpowiedzUsuńSlicznie wyglada na rzesach, ja lubie takie szczoteczki :)
OdpowiedzUsuńnigdy nie miałam żadnego tuszu tej firmy ;)
OdpowiedzUsuńładny efekt :)
OdpowiedzUsuńmogłabym prosić o poklikanie w ostatnim poście? to tylko chwilka :)
http://czillen.blogspot.com/
Masz bardzo ładne rzęsy !
OdpowiedzUsuńA to wstawanie o 5 rano by mnie chyba zabiło, jestem strasznym śpiochem :c
Pozdrawiam ;*
Ja też jestem śpiochem, ale co zrobić :)
UsuńEfekt fajny i w sumie nie przeszkadzają mi takie wielkie szczotki :)
OdpowiedzUsuńEfekt fajny i w sumie nie przeszkadzają mi takie wielkie szczotki :)
OdpowiedzUsuńEfekt fajny i w sumie nie przeszkadzają mi takie wielkie szczotki :)
OdpowiedzUsuńTusz tuszem, ale jakie Ty masz piękne długie rzęsy! Prawdziwy wachlarz z rzęs.
OdpowiedzUsuńDziękuję, akurat na rzęsy chyba nie mogę narzekać :)
Usuńlubię takie szczoteczki :)
OdpowiedzUsuńDużo się u Ciebie dzieje. Co do samochodu to doskonale wiem ile jest latania
No niestety trochę latania jest.
UsuńJa czasem muszę wstać do pracy o 3:45 więc nie martw się, mogło być gorzej;)
OdpowiedzUsuńOd razu mnie pocieszyłaś :D
UsuńEfekt jest bardzo ładny, ale szczoteczka mnie trochę przeraża ;)
OdpowiedzUsuńSpokojnie, jakoś idzie ją opanować :D
UsuńBardzo ładny efekt :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIK! :)
fajny efekt ;)
OdpowiedzUsuńhttp://sk-artist.blogspot.com
Efekt dość ładny :), ja właśnie wolę duże szczoteczki i pomimo małych oczu lepiej sobie nimi radzę niż tymi małymi. Ostatnio kupiłam Rimmel Lash Accelerator ma małą szczoteczkę i nie umiem się nim pomalować bez ubrudzenia się na pandę :P, dlatego oddałam go mamie.
OdpowiedzUsuńZależy kto się do czego przyzwyczai :) Ja tą szczotę już opanowałam, ale dolnych rzęs niestety nią nie pomaluję.
UsuńFajny efekt:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://kosmetyczny-kuferek.blog.pl
a właśnie jestem na etapie poszukiwań dobrego tuszu:))
OdpowiedzUsuńEfekt całkiem fajny :) Można by jeszcze pomalować dolne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńTaką szczoteczką to trochę trudno :P
Usuńno efekt mi się podoba :) nie miałam go :)
OdpowiedzUsuńFajna szczoteczka - efekt końcowy bardzo mi sie podoba
OdpowiedzUsuńMi duża szczota nie przeszkadza, a efekt bardzo fajny, masz ładne rzęsy :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam duże szczoteczki, czuję, że mi by opowiadała ;))
OdpowiedzUsuńTo w takim razie polecam :)
UsuńKiedyś uwielbiałam duże szczotki ale już ich nie potrzebuję, tak to jest jak się rzęsy chodzi- przedłuża :P
OdpowiedzUsuńCałkiem niezły efekt:)
OdpowiedzUsuńPodoba mi się ta duża szczota :) nie lubię silikonowych, więc może się skuszę ;) pozdrawiam i zapraszam :*
OdpowiedzUsuńwow fajny efekt :) to Twoje rzęsy z natury czy stosowałaś jakąś odżywkę? pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuń