Cześć!
Jak tam żyjecie po weekendzie? Ja odpoczęłam, jednak kręgosłup troszkę przeciążyłam ostatnio i teraz obklejam się plastrami rozgrzewającymi i łykam tabletki przeciwbólowe. Mam nadzieję, że szybko powrócę do formy :) A tymczasem zapraszam na recenzję peelingu enzymatycznego z Flos Lek.
Opis producenta:
Skład:
Moja opinia:
Cena: około 17 zł
Dostępność: apteki, sklepy internetowe
Pojemność: 50 ml
Opakowanie: peeling umieszczony jest w miękkiej, plastikowej tubce stawianej do góry nogami. Dzięki temu produkt spływa nam i lepiej się wydobywa. Szkoda, że nie ma otwierania na klik tylko typową zakrętkę.
Zapach: produkt jest bezzapachowy.
Konsystencja/ wydajność: peeling jest dosyć rzadki, ale nie spływa nam z twarzy. Myślę, że z wydajnością jest ok. Ale w sumie dużo zależy od tego jak często używacie tego typu produktów. Dla mnie tego typu produkty są bardzo wydajne. Ogólnie rzec biorąc bardzo wolno zużywam wszelkie produkty, a o produktach do makijażu już nie wspomnę :D
Działanie: według mnie peeling będzie idealny dla osób, które nie mogą używać tradycyjnych zdzieraków. Jest delikatny, co nie oznacza, że nie działa. Owszem działa. Twarz jest wygładzona, lepiej przyjmuje wszelkie maseczki. Denerwuje mnie jednak w nim to, że trzeba go trzymać parę minut na twarzy, a wiadomo- w obecnym świecie każda minuta się liczy. Jako, że jest to mój drugi w moim życiu peeling enzymatyczny, mogę go porównać z jego poprzednikiem. I szczerze, to jednak lepszy był peeling enzymatyczny z Avonu, który opisywałam Wam TUTAJ. Szybciej działał i działanie było lepiej wyczuwalne.
Znacie go? Jakie inne peelingi enzymatyczne polecacie?
Chętnie go sobie kupię będąc w jakiejś aptece :) Ja chyba potrzebuję jakiegoś zmatowienia twarzy, ostatnio zbyt mocno mi się błyszcze :/
OdpowiedzUsuńPolecam kremy matujące, mi pomagają :)
UsuńJa z enzymatycznych lubię z Organique, inne u mnie nie działały
OdpowiedzUsuńfajny chyba wypróbuję -:-)
OdpowiedzUsuńja jednak wolę te mechaniczne ;)
OdpowiedzUsuńnie znam go, ale kiedyś wypróbuję ;)
OdpowiedzUsuńnie znam ale pewnie by się z nim polubiła.
OdpowiedzUsuńJeszcze nie używałam żadnego...
OdpowiedzUsuńLubię czasami użyć takich delikatnych peelingów ;)
OdpowiedzUsuńLubię kosmetyki z Flosleku, więc myślę, że kiedyś wypróbuję ten peeling ;)
OdpowiedzUsuńsama przerzuciłam się na peelingi enzymatyczne, używam na razie z Avon, ale z tej serii Floslek miałam żel punktowy, dobrze się sprawdzał, więc chętnie sięgnęła bym po peeling :)
OdpowiedzUsuńZ Avonu jest jeszcze lepszy :)
UsuńUżywam w zasadzie wyłącznie peelingów enzymatycznych i nawet miałam takowy z FlosLeku, tyle że do cery naczynkowej - ta wersja chyba jest lepiej dopasowana do mojej cery. Miło go wspominam i może jeszcze kiedyś skuszę się na niego ponownie ;)
OdpowiedzUsuńJa ostatnio też uzywam wyłącznie enzymatycznych peelingów :)
UsuńProduktu nie miałam, ja obecnie używam naturalnego peelingu. Miłego Wieczoru. :)
OdpowiedzUsuńWhat a lovely blog! Great post! I really like your blog, I'm following you now on gfc and g+. Checkout my blog and if you like it follow me too. Let's keep in touch! :D
OdpowiedzUsuńhttp://beautybeybi.blogspot.com.tr/
poki co mam peeling enzymatyczny z avonu,dobrze wiedziec o flosleku :)
OdpowiedzUsuńEnzymatyczne uwielbiam :)
OdpowiedzUsuń:)
Usuńnie miałam tego peelingu choć w moich zapasach czeka na mnie również enzymatyczny i ciekawa jestem czy polubię tą formę ;)
OdpowiedzUsuńMożesz być zaskoczona oczywiście pozytywnie :)
Usuńmuszę go wypróbować :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie dla mojej cery ;)
OdpowiedzUsuńU mnie się ogólnie średnio sprawdzają kosmetyki tej marki.
OdpowiedzUsuńHmm.. może i ja go wypróbuje. :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam nic z tej marki ;) .
OdpowiedzUsuń