30 maj 2015

Moja nowa miłość, czyli pogrubiający tusz do rzęs Sexy Pulp, Yves Rocher

Cześć!
Przepraszam Was za to, że ostatnio prawie w ogóle mnie tu nie ma. A wszystko przez to, że miałam teraz trochę stresów i parę ważnych decyzji do podjęcia. Przez to wszystko, co się u mnie dzieje jakoś nie miałam ochoty pstrykać zdjęć i pisać recenzji... A od tych stresów włosy wypadają mi garściami :( Teraz powinno być już lepiej. Przynajmniej mam taką nadzieję :) Co do nowych wpisów, to nie wiem jak często będą się one pojawiały. Będę się starała dodawać coś nowego przynajmniej raz na jakiś czas. A dzisiaj chciałam przedstawić Wam tusz do rzęs Sexy Pulp z Yves Rocher, który podbił moje serce!
 Moja opinia:
Cena: około 50 zł
Pojemność: 9 ml
 Plusy:
+ nie skleja rzęs,
+ ładnie je unosi,
+ wygodna szczoteczka,
+ nie kruszy się,
+ nie podrażnia oczu,
+ jest trwały,
+ przy dwóch warstwach ładnie pogrubia rzęsy.

Minusy:
- cena.

Poniżej możecie zobaczyć jedną warstwę tego tuszu (p.s. widać też moją soczewkę :D)
Tusz ten wygrałam w rozdaniu i bardzo się cieszę, że mogłam go wypróbować, bo bardzo podoba mi się efekt po nim. 

A jak Wam się podoba? Miałyście go? Też go lubicie?

25 maj 2015

Czas na farbowanie :)

Hej!
Już minęły około dwa miesiące od mojego ostatniego farbowania, więc stwierdziłam, że czas ożywić nieco moje włosy. Zamarzyły mi się super jasne blond włosy. Zazwyczaj kupuję farby, które rozjaśniają o 2-4 tonów, tym razem wybrałam farbę rozjaśniającą o 4-6 tonów. Mowa o farbie Palete, Permanent Natural Colors Creme, 100 Skandynawski Blond.


Cena: około 10 zł
Dostępność: bardzo dobra, tą akurat kupiłam w Biedronce

Zapach: farba o dziwo nie śmierdziała tak strasznie. A szczerze powiedziawszy byłam nastawiona, że będzie śmierdzieć niemiłosiernie, a tu tak w normie było. 
Wydajność: farba bez problemu starczyła mi na włosy. Zazwyczaj farby wystarcza mi tak na styk- w tym wypadku było inaczej. Także w wydajności jestem zadowolona :)
Działanie: farba faktycznie bardzo rozjaśnia włosy- widać to już w trakcie farbowania. Za co ma duży plus. Ale ma również minus- a mianowicie włosy przez pierwsze dni są żółte i lekko wpadają w rude (przynajmniej u mnie tak było). Chciałam się jak najszybciej pozbyć żółto-rudego odcienia, więc myłam sobie włosy fioletowym szamponem z Rossmanna. I teraz już jestem zadowolona- włosy przybierają piękny odcień blondu. Jestem zadowolona również z dołączonej odżywki po farbowaniu. Według mnie do każdej farby powinny być dołączane takie odżywki. 

Ponieżej parę ujęć moich włosów.  Co prawda zdjęcia nie oddają w pełni ich koloru (złe warunki do zdjęć były).


Farbujecie włosy? Na jaki kolor?  Lubicie farby z Palette?

22 maj 2015

Coś do obejrzenia, czyli filmy #7

Cześć! 
Pora na trochę rozrywki, czyli kilka moich propozycji filmów do obejrzenia :) .

Dla ciebie wszystko
Piękny film. Naprawdę warty obejrzenia, głównie dla kobiet. Bo z tego, co mi się wydaje faceci raczej nie przepadają za melodramatami :) Kolejna fajna książka Nicholasa Sparksa, która zekranizowano. Bardzo chętnie przeczytam też kiedyś książkę. A Wy czytałyście ją może?

Zostań, jeśli kochasz
Film opowiada o utalentowanej dziewczynie Mii, która przez jeden dzień zostaje zawieszona między życiem a śmiercią i musi wybrać, po której stronie chce zostać. A to nie takie proste. Jest to bardzo idealny film dla nastolatków. Ale i również dla trochę starszych widzów :)

 P.S. Kocham Cię
Ten film to starsza pozycja. Może już widziałyście go nieraz? Ja w każdym razie ostatnio czytałam książkę P.S. Kocham Cię i na tyle mi się spodobała, że postanowiłam oglądnąć równiez film. A jakoś tak się złożyło, że wcześniej go nie oglądałam. Zarówno książkę jak i film polecam :)

 Jeziorak
,,Jeziorak" jest polskim filmem kryminalnym. I mimo, że nie oglądam za często polskich filmów, to na ten się skusiłam. Namówiła mnie siostra do jego obejrzenia i w sumie muszę stwierdzić, że był całkiem ok. W filmie jest kilka zdarzeń, które zaskakują i czynią film ciekawym. 

 Anatomia zemsty
Tym razem czas na komedię kryminalną. Najbardziej zachęciła mnie do obejrzenia tego filmu główna aktorka, czyli Jennifer Aniston. Bardzo lubię oglądać filmy z nią :) Film opowiada o drobnych przestępcach, którzy porywają żonę wpływowego i bogatego człowieka. Żądają okupu. Problem jest tylko jeden- mężczyzna nie bardzo ma ochotę płacić okup za swoją żonę.

Zanim zasnę
Osoby lubiące thrillery koniecznie muszą oglądnąć ,,Zanim zasnę". Film według mnie jest świetny. I nie był zbytnio przewidywalny. Trzyma w napięciu. Opowiada o kobiecie cierpiącej na amnezję. Budzi się ona każdego dnia i próbuje sobie coś przypomnieć. Pomaga jej w tym dziennik, który prowadzi.

Także dzisiaj były takie propozycje melodramatyczno-kryminalne. Mam nadzieję, że coś wpadnie Wam w oko z tych filmów. 

Zdjęcia plakatów pochodzą ze strony filmweb.pl

18 maj 2015

FLOSLEK ANTI ACNE, PEELING ENZYMATYCZNY

Cześć!
Jak tam żyjecie po weekendzie? Ja odpoczęłam, jednak kręgosłup troszkę przeciążyłam ostatnio i teraz obklejam się plastrami rozgrzewającymi i łykam tabletki przeciwbólowe. Mam nadzieję, że szybko powrócę do formy :) A tymczasem zapraszam na recenzję peelingu enzymatycznego z Flos Lek.
 Opis producenta:
 Skład:
 Moja opinia:
Cena: około 17 zł
Dostępność: apteki, sklepy internetowe
Pojemność: 50 ml

Opakowanie: peeling umieszczony jest w miękkiej, plastikowej tubce stawianej do góry nogami. Dzięki temu produkt spływa nam i lepiej się wydobywa. Szkoda, że nie ma otwierania na klik tylko typową zakrętkę.

Zapach: produkt jest bezzapachowy.

Konsystencja/ wydajność: peeling jest dosyć rzadki, ale nie spływa nam z twarzy. Myślę, że z wydajnością jest ok. Ale w sumie dużo zależy od tego jak często używacie tego typu produktów. Dla mnie tego typu produkty są bardzo wydajne. Ogólnie rzec biorąc bardzo wolno zużywam wszelkie produkty, a o produktach do makijażu już nie wspomnę :D

Działanie: według mnie peeling będzie idealny dla osób, które nie mogą używać tradycyjnych zdzieraków. Jest delikatny, co nie oznacza, że nie działa. Owszem działa. Twarz jest wygładzona, lepiej przyjmuje wszelkie maseczki. Denerwuje mnie jednak w nim to, że trzeba go trzymać parę minut na twarzy, a wiadomo- w obecnym świecie każda minuta się liczy. Jako, że jest to mój drugi w moim życiu peeling enzymatyczny, mogę go porównać z jego poprzednikiem. I szczerze, to jednak lepszy był peeling enzymatyczny z Avonu, który opisywałam Wam TUTAJ. Szybciej działał i działanie było lepiej wyczuwalne.

Znacie go? Jakie inne peelingi enzymatyczne polecacie?

15 maj 2015

Powspominajmy... czyli trochę o moim dzieciństwie

Cześć! 
Już na paru blogach widziałam tagi związane z dzieciństwem. Postanowiłam i ja napisać o paru rzeczach, które kojarzą mi się z dzieciństwem, bo z tego czasu mam naprawdę wspaniałe wspomnienia. 

1.PEGASUS
Pamiętacie te gry? Podpinało się pegasusa do telewizora i grało się godzinami. Nie można było wtedy zgrywać gier na płyty, tylko trzeba było się nimi wymieniać lub pożyczać. Jaka była Wasza ulubiona gra? Bo mi najbardziej utkwił w pamięci Super Mario Bros :) Zbierało się grzybki, skakało przez żółwie, a na końcu chyba było spotkanie ze smokiem. Wiem, że jakimś cudem udało mi się znaleźć kody i grałam sobie w takiego Maria, który umiał tak wysoko skakać, że nazwałam go "Latający Mario" :) 
   

2. POKEMONY
Jakież było wtedy szaleństwo związane z pokemonami. Była bajka, były żetony (chodziliśmy całą paczką do sklepu i macaliśmy chipsy, żeby trafić na pokemona), były też karty. Najpopularniejszy pokemon to oczywiście Pikachu :) Pamiętam, że miałam swój notesik, w którym rysowałam pokemony. Próbowałam go ostatnio nawet znaleźć, ale nigdzie go nie ma :/ No i oczywiście piosenka z ,,Pokemonów" :)

3. CHODZENIE NA OPĘDY
Mieszkam na wsi. Troszkę własnego pola mam, ale nie wszystko na nim rosło. Trzeba było więc sobie radzić w inny sposób :) Gdy zapadał mrok, z dwiema sąsiadkami (czasem było nas więcej) chodziłyśmy na tzw. opędy. Nie musiałyśmy nawet daleko chodzić- do jednego sąsiada szło się na śliwki, do drugiego na pyszne jabłka. Trochę dalej były słoneczniki i maliny :) 

Ale najbardziej miło wspominam, jak większą bandą szliśmy pospacerować do pobliskiego lasu. A tam obok było dosyć spore pole z rzepami. Jak my się nimi zajadaliśmy... Pychotka! Ale któregoś roku jak tam poszliśmy to zastaliśmy puste pole, już nie sadzono tam rzepy :( Od tego czasu może z raz ją jadłam (kupioną). To już nie był ten sam smak. 

4. MUZYKA DISCO POLO
Za mojej młodości piosenki disco polo było bardzo popularne. W telewizji leciały programy ,,Disco Polo Live", ,,Disco Relax".  Któryś z tych programów napewno leciał w niedzielę rano. Najbardziej utkwiła mi w głowie Shazza i jej piosenki :)

 5. WIECZORYNKA
Co tu dużo pisać- kiedyś były fajne bajki dla dzieci. Leciały na TVP1 o godzinie 19:00. A teraz w dobie XXI wieku nie ma nawet wieczorynki. Jest za to pełno programów z bajkami. Ale czy są one takie fajne? Kiedyś siadłam sobie z pilotem przed tv i postanowiłam to sprawdzić. Przeleciałam parę takich kanałów i stwierdziłam, że są dużo, dużo gorsze :( 

A jakie wieczorynki ja pamiętam? Smerfy, Gumisie, Muminki (moja ulubiona wieczorynka), Mleczne ząbki, Zaczarowany ołówek, Myszka miki i Kaczor Donald, Kubuś Puchatek, Tabaluga. A jakie Wy lubiłyście najbardziej?

Mam nadzieję, że Was nie zanudziłam moimi wspomnieniami :) Podzielcie się tym, co Wam się kojarzy z dzieciństwem. 

13 maj 2015

Szampon i odżywka, Pantene Pro-V Aqua Light

Cześć!
Dzisiaj wzięłam sobie dzień wolny w pracy- myślałam, że odpocznę, a tu jak się okazuje zakupy też męczą :D Niedawno wróciłam do domu i w sumie jestem zadowolona. Większość rzeczy z listy zakupowej zostało zrealizowane. Chciałabym jeszcze sobie jakąś sukienkę kupić, bo wesel i innych uroczystości w tym roku mam aż za dużo :)
A tymczasem chcę Wam napisać o produktach niezbędnych przy codziennej pielęgnacji. A mianowicie o szamponie i odżywce do włosów. Muszę myć włosy codziennie, co niezbyt mnie cieszy. Ale jak mus to mus. Trzeba zatem jakoś sobie tą czynność umilać. Zapraszam na recenzję całkiem fajnych produktów od Pantene Pro-V :)
 Skład szamponu:

Skład odżywki:
Moja opinia:


Cena i dostępność: swój zestaw kupiłam w biedronce za około 17 zł

Pojemność: szampon-400 ml, odżywka- 200 ml

Opakowanie: miękkie, plastikowe opakowania z wygodnymi zatrzaskami. Dodatkowy plus za opakowanie szamponu, które jest przeźroczyste i widać zużycie produktu.

Zapach: mi odpowiada chociaż momentami jest trochę chemiczny. Jednak nie utrzymuje się długo na włosach.

Konsystencja/ wydajność: na zdjęciach poniżej możecie kolejno zobaczyć rzadki, przeźroczysty szampon i białą, gęstą odżywkę. Oba produkty mają wydajność w normie. 

Działanie: oba produkty spisują się na moich cienkich oklapniętych włosach bardzo dobrze. Szampon świetnie się pienił i dobrze mył. Nie obciążał włosów, ale jakiejś super mega objętości też nie zauważyłam. Trochę plącze włosy, więc odżywka jest obowiązkowa. Odżywka zaś ułatwiała rozczesywanie i wygładzała włosy. Z obu produktów jestem zadowolona i w przyszłości chętnie do nich wrócę :) 

Znacie może ten zestaw? Jakie macie o nim zdanie?

11 maj 2015

Limonkowe paznokcie!

Hej!
Oj jak dawno nie pokazywałam Wam moich pomalowanych paznokci! Ostatni wpis na temat lakierów zawierał całą moją kolekcję. Dziś zaś pokażę Wam jeden taki, który idealnie wpasowuje się w obecną i nadchodzącą porę roku. Mowa o lakierze Butterfly, Maxima nr. 321.
Lakiery z Butterfly kosztują kilka złotych i można je dostać w sklepach typu 'Wszystko po 3 złote' albo na ryneczkach. Swój egzemplarz mam już kilka lat. I przez to, że rzadko go używam nadal jest w idealnym stanie-nie zgęstniał. Jakoś takie kolory nigdy mi się nie podobały. Chociaż gust mi się zmienił i myślę, że zacznę częściej po niego sięgać :)
Lakier ma wygodny, cienki pędzelek. Przy tym kolorze niestety potrzeba 3 warstw, aby przykryć prześwity. Utrzymuje się na paznokciach około 3 dni. Przy dobrym topie i oszczędzaniu rączek napewno wytrzyma dłużej :) Jeśli chodzi o wysychanie to w normie. W takiej buteleczce znajdziemy 10 ml lakieru. 

Jako, że nie byłam do końca przekonana do niego, to sprawdziłam jak będzie wyglądał w wersji matowej. Użyłam matującego topu z Lovely i muszę przyznać, że matowa wersja podoba mi się bardziej. 
A Wam, która wersja się bardziej podoba: błyszcząca czy matowa? Nosicie takie kolory na swoich paznokciach?

9 maj 2015

Rumiankowa rozkosz dla ust!

Witajcie w ten sobotni poranek!
Jak człowiek ma czas pospać dłużej to mu się nie chce, a jak musi wcześnie wstać to najchętniej nie wychodziłby z łóżka. Też tak macie? :) Miałam w planach spać dziś do 10.00, ale tak jakoś nie mogłam wyleżeć w łóżku. Także idę teraz zrobić sobie śniadanie i kawę z nowym syropem waniliowym i zaraz zabieram się za zaglądanie do Was. A Was zostawiam z recenzją dobrze znanego produktu i ze spokojną muzyczką :)

Chyba rumiankową pomadkę ochronną z Alterry większość z Was zna. Część pewnie jej używała i może nadal to robi. Swój egzemplarz kupiłam gdzieś na początku roku z myślą stosowania jej na rzęsy. Ale niestety poległam na systematyczności. Postanowiłam, więc używać jej w tradycyjny sposób, czyli na usta. 
 Opis producenta:
 Skład:
Moja opinia:
Cena: około 5 zł
Dostępność: Rossmann
Pojemność: 4,8 g

Pomadka znajdziemy zapakowaną w kartonik, na którym umieszczone zostały wszelkie informacje. Napewno przyciąga uwagę składem. A jak jest w środku? W środku znajdziemy sporą ilość pomadki o żółtawym zabarwieniu.


Uważam, że świetnie radzi sobie z przesuszonymi ustami. Super nawilża i to nawilżenie jest długotrwałe. Gdy użyję jej na noc, rano ciągle czuje jej delikatną warstwę na ustach. W ciągu dnia pozostaje mi na ustach przez kilka ładnych godzin. Zazwyczaj do następnego posiłku. Sprawia, że usta są miękkie, gładkie, bez suchych skórek. Poza tym pozostawia na ustach delikatny blask. Jest ona bardzo wydajna. Od początku roku zużyłam jej około 3/4 opakowania. Oczywiście, można jej używać także na rzęsy, brwi- wtedy szybciej się skończy.
Uważam, że to naprawdę świetny produkt i tej zimy nie potrzebowałam nawet mojego balsamu z Tisane. Ta pomadka mi w zupełności wystarczyła. 

Używałyście jej? Też ją lubicie? A może jakiś inny produkt do ust Was ostatnio zachwycił?

6 maj 2015

ZAKUPY Z ROSSMANNA

Hej! 
Może macie dość postów typu 'Co kupiłam na promocji -49% w Rossmannie'. A może jednak lubicie takie wpisy? Jeśli jesteście zainteresowane moimi nowościami nie tylko do makijażu, ale także do pielęgnacji, to zapraszam :)
Na początek trochę pielęgnacji. Zaczęłam bardziej dbać o okolice wokół oczu, więc z rozpędu wzięłam krem pod oczy z Eveline, który skusił mnie obietnicami producenta :) A także żel ze świetlikiem lekarskim i herbatą z FlosLek. Oba produkty były w cenie na do widzenia. Kolejne produkty to coś niezbędnego, czyli tonik z Ziaji, płyn micelarny z Garniera, dezodorant Isany i antyperspirant w kulce z Rexony
Zakup niekosmetyczny to 3 pary kolczyków, również z Rossmanna. Kosztowały mnie chyba około 12 zł, ponieważ była jakaś promocja na biżuterię. Zdjęcie nie oddaje ich uroku. Zauroczyły mnie oczywiście te różowe, które w rzeczywistości są bardzo neonowe :)
Jeśli chodzi o produkty do makijażu to wzięłam podkład Affinitone z Maybelline, puder z Manhattanu i korektor Art Scenic z Eveline. Wszystkie produkty użyłam już parę razy i jak narazie jestem zadowolona. Muszę sobie jeszcze trochę buźkę opalić do tego podkładu :)
I ostatnie nowości to dwa tusze do rzęs. Postawiłam na niegdyś bardzo przeze mnie lubiany tusz z Wibo, Extreme lashes. Kupiłam także coś droższego, co chciałam wypróbować- tusz 2000 Calorie Dramatic Volume z MaxFactor :)

Znacie te produkty? Zaciekawiło Was coś z moich zakupów? Jak tam Wasze łupy z R.?

4 maj 2015

Oliwkowa maska regenerująca, Ziaja

Cześć! 
Dzisiaj jest poniedziałek. I to w dodatku koszmarny poniedziałek! Ahhh ta praca... Na poprawę humoru zrobię sobie dziś maseczkę na twarz. A Wam napiszę kilka słów o jednej takiej, którą ostatnio zdenkowałam. I czekam na Wasze propozycje jak poprawić sobie humor :)
 Opis producenta:
 Skład:
 Moja opinia: 
Cena: ok. 1,5 zł
Dostępność: Rossmann, Natura
Pojemność: 7 ml

Plusy:
+ tania,
+ łatwo dostępna,
+ ma ładny zapach,
+ nawilża,
+ odświeża, 
+ nie powoduje efektu ściągnięcia,
+ nie zapycha.

Minusy:
-brak

A tak prezentuje się na twarzy:
Maseczkę polecam wypróbować, a tymczasem piszcie w komentarzach o swoich ulubionych maseczkach :)

2 maj 2015

MIX ZDJĘĆ Z TELEFONU #9

Cześć! 
Co tam u Was? Ja dzisiaj mam leniwy dzień- zbieram siły po wczorajszym grillu i dyskotece. Niedawno wróciłam do domu. Pranie się robi, a ja siadałam z kubkiem herbaty przed laptopem i zaraz będę przeglądać Wasze blogi. Zapraszam na porcję zdjęć z kwietnia :)
 WIOSENNIE :)- czyli kwiaty i kwitnąca czereśnia z ogródka oraz wiosenne paznokcie.

Ulubione produkty do ust/ Kalendarzyk, który jest bardzo przydatny/ 
Książka, którą chyba nie przeczytam do końca.../ Świeczka z biedronki :) 

Pyszne herbaty z biedronki/ Sobotnia jajecznica z dodatkami :)/
W oczekiwaniu na wizytę u okulisty- mam już swoje pierwsze soczewki!/ Nowość, którą musiałam spróbować.

Miłego weekendu ;*