29 lis 2014

ZAKUPY I WYGRANE :)

Cześć! 
Dziś pokażę Wam parę nowości, które wpadły w moje ręce w listopadzie. Moje zakupy były praktycznie znikome- nie poszalałam w Rossmannie:) Ale cieszę się z tego. Muszę powykańczać trochę tego, co mam, bo mi się już na półkach nie mieści. 

Na początek wspaniała wygrana u Rudego Włosa. Same wspaniałości popularnej rossmanowskiej marki- Isany :) Już co niektóre produkty poszły w ruch. Dziękuję ;*
 Kolejna wygrana jest to śliczna męska kurtka. Tym razem szczęście mi dopisało u Moniki N.  Jeszcze raz dziękuję ;*
 Teraz czas na moje zakupy. W Rossmannie na promocji 1+1 przygarnęłam tylko 2 produkty: eyeliner Eveline i ulubiony tusz Lovely, Curling Pump Up.
 W Biedronce wzięłam tylko maszynki BeBeauty, które bardzo lubię.
 I na koniec coś o czym marzyłam od dłuższego czasu, czy sztuczne rzęsy Ardell, Demi Wispies i w komplecie był klej Duo biały. Taki oto zestaw znalazłam najtaniej na allegro. W sklepach internetowych niestety by mnie to dużo więcej kosztowało. Może nie tyle rzęsy, co sam klej. Rzęsy już raz użyłam- jestem zachwycona! :)
I to byłoby tyle. Jak się Wam podobają moje nowości? 

27 lis 2014

Peeling myjący z kiwi, Joanna

Hej! 
Dzisiaj pokażę Wam bardzo sympatyczny peeling myjący z Joanny.
 Od producenta:
 Skład:
 Moja opinia:

Cena: około 3-4 zł
Dostępność: większość drogerii
Pojemność: 100 ml

Opakowanie: opakowania tych peelingów bardzo mi się podobają. Mimo, że są przeźroczyste to są kolorowe przez peeling znajdujący się w środku. Można kontrolować zużycie. Mają wygodny zatrzask.

Zapach: jest przepiękny, taki trochę słodki, owocowy.

Konsystencja/ wydajność: konsystencja jest żelowa o zielonym zabarwieniu. W żelu zatopione są drobinki peelingujące. Jednak ich ilość powinna być większa. Takie małe opakowanie nie starczy nam na długo, ale dzięki temu możemy wypróbować inne wersje zapachowe :)

Działanie: ten peeling myjący nie należy do mocnych zdzieraków, które ja zresztą lubię. Stopień zdzierania jest taki średni. I według mnie to jego jedyny minus. Ale muszę przyznać, że świetnie nadaje się na okolice dekoltu, które nie potrzebują tak mocnego zdzierania. Skóra po jego użyciu jest oczywiście gładziutka. Myślę, że skuszę się jeszcze na inne wersje zapachowe tego peelingu :)

A jak jest u Was lubicie słabsze czy mocniejsze zdzieraki? Jakie inne wersje zapachowe tego peelingu polecacie? 

25 lis 2014

DENKO PAŹDZIERNIKOWO- LISTOPADOWE

Witajcie!
Ostatnio nie pojawiło się u mnie denko października, dlatego dzisiaj przygotowałam dla Was zużycia z dwóch miesięcy.

Produkty do włosów
1. Szampon z odżywką do włosów suchych i zniszczonych, Joanna- ładnie pachnie, dobrze myje, ale strasznie plącze włosy. RECENZJA
2. Szampon srebrny z Rossmanna- po farbowaniu włosów na blond bardzo się przydaje :)
3. Odżywka Long Repair, Nivea- świetna odżywka, godna wypróbowania. RECENZJA
4. Farba do włosów 111 Superjasny popielaty blond, Garnier Color Naturals- całkiem fajna farba, efekty farbowania możecie zobaczyć >>> TUTAJ

 Produkty do twarzy
5. Płyn micelarny, Garnier- uwielbiam, uwielbiam, uwielbiam. RECENZJA
6. Micelarny żel nawilżający, BeBeauty- całkiem przyjemny, ale wolę jego różowego braciszka. RECENZJA
7. Krem matująco - nawilżający, Triple Active Anti - Shine, L`Oreal- bardzo fajny krem, delikatnie nawilża i matuje. Na codzień w sam raz :) RECENZJA

 Produkty do ciała
8. Oliwka dla niemowląt, Babydream- świetna, tania oliwka. Dobra zarówno do ciała, jak i do włosów. RECENZJA
9. Żel pod prysznic Dove Go Fresh Revive Granat i Werbena Cytrynowa- żel ma kremową konsystencję, świetnie pachnie i jest bardzo, bardzo wydajny. Następnym razem może kupię mniejszy :) RECENZJA
10. Krem do ciała z owocem granatu i figą, Isana- świetny krem na wiosnę i lato, ładnie pachnie i jest mega mega wydajny. Może służyć również do kremowania włosów. RECENZJA

 Inne


11. Krem do twarzy 'Masło kakaowe', Ziaja- krem zużyłam do stóp i rąk, ponieważ zapycha moją twarz. Poza tym pięknie pachnie i mało kosztuje. RECENZJA
12. Płyn do płukania jamy ustnej, Dentalux- całkiem fajny, ale wolę ten z Listerin.
13. Antyperspirant w kulce, Rexona- lubię antyperspiranty z tej firmy, ten był bardzo fajny, ale bez zapachu, następnym razem wybiorę inny wariant.
14. Pasta do zębów, Colgate Max White One, Active- świetna pasta, dobrze czyści z osadu. 
15. Płatki kosmetyczne, Carea- moje ulubione :)

 Próbki
16. Peeling drobnoziarnisty, Perfecta- bardzo go lubię.
17. Skoncentrowany krem oliwkowy foto-ochronny- wydaje się być całkiem fajny, chociaż nie wiem czy trochę nie za tłusty jak dla mnie na dzień.
18. Krem do twarzy z Yves Rocher- pierwsze wrażenie jak najbardziej pozytywne.
19. Krem pod oczy, Yves Rocher- również wydaje się być ciekawy.

Jak widzicie u mnie denko króluje w produkty do pielęgnacji :) Może następnym razem uda mi się pokazać coś z kolorówki :)

24 lis 2014

Micelarny żel nawilżający, BeBeauty

Hej! 
Na początku pytanie do Was: widziałyście zwiastun nowego polskiego filmu- ,,Serce, serduszko"? Jak myślicie warto iść na niego do kina? Wydaje mi się, że będzie całkiem fajny, ale zwiastuny zazwyczaj są zachęcające :)

Teraz pora na recenzje kolejnego produktu z Biedronki. Zapewne dobrze Wam znanego :) Pisałam już o żelu-kremie i żelu-peelingu BeBeauty. Stwierdziłam, że napiszę również o tym żelu micelarnym. Czy okazał się lepszy od swojego brata w różowym opakowaniu? O tym poniżej.
 Od producenta:
 Skład:
 Moja opinia:

Cena: około 5 zł
Dostępność: Biedronka
Pojemność: 200 ml

Opakowanie: prosta plastikowa tubka, utrzymana w biało-niebieskiej kolorystyce. Posiada wygodny zatrzask, który się nie zacina. Tubkę stawia się do góry nogami- dzięki temu żel spływa nam do otworu.

Zapach: przyjemny, niedrażniący.

Konsystencja/ wydajność: żel ma idealna konsystencję- jest gęsty, nie ucieka nam z rąk. Wydajność bardzo dobra- starczy na co najmniej 2 miesiące.

Działanie: żel po zetknięciu z wodą nie pieni się- wolę żel, które się pienią. Dosyć dobrze zmywa makijaż. Do oczu wolałam go nie używać, bo szczypał. Używam go głównie wieczorem. Po umyciu nim, twarz jest gładka, nie wysusza jej. Ale i tak zawsze później przemywałam twarz płynem micelarnym i nakładałam krem. Nie uczulił mnie ani nie spowodował u mnie wysypu niedoskonałości. Mimo wszystko jakoś nie do końca jestem do niego przekonana. Wolę tę różową wersję, czyli krem-żel.

Miałyście go? Jak się u Was sprawdził?

22 lis 2014

Coś do obejrzenia, czyli filmy #3

Hej! 
Mamy weekend, więc gdybyście szukali jakiegoś filmu do obejrzenia w domu, to mam dla Was kilka propozycji :) Praktycznie wszystkie filmy pochodzą z tego roku, oprócz ostatniego. Są to komedie, filmy akcji, a także dramat. Do wyboru do koloru :)

Inna kobieta
Bardzo fajna komedia z Cameron Diaz. Jest żona i dwie kochanki- kobiety zaprzyjaźniają się. Dodatkowo planują zemstę na facecie, który je wszystkie oszukiwał. Naprawdę bardzo zabawny film i super mi się go oglądało. Gorąco polecam :)

 Przychodzi facet do lekarza
Kolejna przezabawna komedia. Naprawdę śmiałam się praktycznie bez przerwy :) Na poprawę humoru w sam raz. Film opowiada o hipochondryku, który bez przerwy chodzi do lekarza. Przez przypadek wplątuje się z serię zabawnych, a nawet niebezpiecznych zdarzeń.

 Lucy
Byłam na tym filmie już jakiś czas temu w kinie. Bardzo fajnie mi się go oglądało. Kojarzycie film ,,Jestem Bogiem", gdzie główny bohater łykał pigułki, które pozwalały mu korzystać z mózgu w dużo większym stopniu? W ,,Lucy" jest bardzo podobna fabuła. Bardzo fajny film akcji :)

 Gwiazd naszych wina
Z tego filmu to dopiero wyciskacz łez. Świetny film! Pewnie dużo z Was go kojarzy albo książkę. Przygotujcie sobie chusteczki i koniecznie go obejrzyjcie :)

Dzień Dobry Kocham Cię
Na tym filmie byłam z tydzień temu w kinie. Powiem Wam, że trochę mnie rozczarował. Prawie wszystkie śmieszne akcje zostały przedstawione w zwiastunach. Film sam w sobie nie jest zły, ale żałuję, że się wybrałam na niego do kina. Wszyscy bohaterowie są ze sobą powiązani, za dużo jest zbiegów okoliczności itd. Cały film ratuje według mnie jeden z bohaterów- Lucek :)

Arka przyszłości
Film opowiada o ludziach, którzy żyją w pędzącym pociągu. Na zewnątrz panuje mróz. Tylko pociąg zapewnia schronienie. Wybucha protest ludzi, którzy żyją w tych gorszych przedziałach pociągu. Jeśli jesteście ciekawe jak się skończy to musicie go oglądnąć. Możecie się przygotować na dużą ilość krwi.

Oglądałyście te filmy? Co polecacie?
Zdjęcia pochodzą ze strony filmweb.pl

21 lis 2014

Tusz do rzęs, Miss Sporty, Studio Lash Instant Volume

Hej! 
Obiecałam Wam niedawno więcej recenzji produktów do makijażu. Także obietnicy dotrzymuję i dzisiaj parę słów o tuszu do rzęs Miss Sporty, Studio Lash Instant Volume. Używam już go jakiś czas, więc pora coś o nim napisać.




Maskara pogrubiająca, separująca i unosząca rzęsy. Aplikator `Studio ArtBrush` - dwa rodzaje ząbków, krótsze które perfekcyjnie pokrywają i pogrubiają rzęsy, dłuższe które idealnie separują i unoszą.

Cena: około 13 zł
Pojemność: 8 ml
Dostępność: Rossmann

Szczoteczka jest silikonowa, czyli taka jaką zazwyczaj lubię. Ma krótsze i dłuższe ząbki. Jednak mimo wszystko jakoś nie do końca mi odpowiada.

Opakowanie mi się podoba. Jest ładne, bo różowiutkie :)


Tusz zaraz po otwarciu miał dosyć płynną konsystencję, co mi przeszkadzało. Źle się wtedy nim malowało. Strasznie sklejał rzęsy. Po pewnym czasie trochę zgęstniał i już jest lepiej.

Nie osiągniemy nim jakiegoś efektu wow. Jest to bardziej taki tusz na codzień, ale nie dla wszystkich. Trochę się trzeba nim pobawić, żeby osiągnąć w miarę dobry efekt. Nie potrafię nim namalować dwóch warstw bez sklejenia rzęs, a jedna warstwa czasem mi nie wystarcza.

Dla osób początkujących, nie mających wprawy w malowaniu nie polecam. Ja się nim już trochę maluję, a dalej czasem mam problemy z tą szczoteczką. Plusem tego tuszu jest to, że nie osypuje się. Również mnie nie uczulił.

I pora na efekty na rzęsach. Zdjęcia były zrobione już jakiś czas temu, kiedy konsystencja była bardziej płynna.

 PRZED
1 WARSTWA
 2 WARSTWY
Jak widzicie, sklejenie przy dwóch warstwach to u mnie norma. Dlatego, jeśli lubicie delikatny efekt, to jedna warstwa wystarczy. Wtedy wygląda wg mnie całkiem dobrze :)

Znacie ten tusz? Jak się u Was sprawdził? Jakie polecacie?

A na koniec zostawiam Was z piosenką, którą ostatnio bardzo polubiłam :)

19 lis 2014

MOJA WISHLISTA :)

Cześć! 
Już jakiś  czas temu pisałam Wam o produktach, które chciałabym wypróbować, o tym czym mnie kusiłyście na swoich blogach :) Parę produktów udało mi się kupić z tej LISTY. Na chwilę obecną trochę się ona zmieniła. Jeśli jesteście ciekawe, co chciałabym wypróbować, to zapraszam do dalszej części. 

POMADKA GOLDEN ROSE VELVET MATTE
Tyle się naczytałam o tych pomadkach, że zapragnęłam mieć chociażby jedną. Kolorów jest bardzo dużo i ciężko się zdecydować. Podoba mi się kolor m.in. 09. Chciałabym coś takiego dziennego, nie rzucającego się bardzo w oczy. Może coś doradzicie? Pewnie zamówię sobie jakąś przez internet, bo niestety nie ma u mnie stoiska GR. Na jednym byłam ostatnio, ale nie było tych pomadek. 

MASKA DO WŁOSÓW KALLOS, BANANA
Do włosów zapragnęłam Kallosa bananowego :) Nie wiem jak moje włosy zareagują na tą maskę, ale podobno ładnie pachnie- i głównie to mnie kusi :) Jest tania i bardzo wydajna. Jak wykończę swoją mleczną to może zaopatrzę się w nią.

ODŻYWKA DO WŁOSÓW GARNIER FRUCTIS, OIL REPAIR
Polubiłam produkty z Garniera. Właśnie używam świetnej odżywki z awokado i masło karite z serii Ultra Doux. O tej też czytałam dużo dobrego, więc chciałabym wypróbować. Może to będzie kolejny mój hit do włosów? Kto wie...

PĘDZEL DO ROZCIERANIA CIENI HAKURO H77
Pędzle Hakuro uwielbiam <3 Mam braki w tych do malowania oczu. Potrzebuję jakiegoś do rozcierania cieni. Zastanawiam się nad tym. Co o nim sądzicie? Będzie się nadawać do rozcierania?

BAZA POD CIENIE HEAN- STAY ON
Nie używam cieni codziennie, wręcz przeciwnie bardzo rzadko. Cieni mam bardzo malutko, ale chciałabym to zmienić. Marzą mi się pędzle do malowania oczu, więc logiczne, że chciałabym też bazę która będzie dobrze utrzymywać te cienie. Ta jest tania i podobno dobra :)

KREM NAWILŻAJĄCO-MATUJĄCY ZIAJA 25+
Krem uwielbiany przez wiele z Was. Też chcę go wypróbować. Lubię kremy matujące. Jak powykańczam swoje to będę się za nim rozglądać. Szkoda, że nie ma u mnie sklepu Ziaji :/ Gdzie można go dostać?

PODKŁAD REVLON COLORSTAY
Podkładów mam narazie dużo, bo aż 4 są otwarte. Co prawda jeden jest tak naprawdę cały, reszta na wykończeniu. Gdy uda mi się je powykańczać to bardzo chciałabym ten. Ostatnio co chwilę trafiam na jego pozytywne recenzje. Kiedyś musi być mój! :)

Jak widzicie wszystkie te produkty są tanie- nie mam jakiś większych wymagań. Przynajmniej narazie :P Jeśli używałyście tych produktów to koniecznie napiszcie mi w komentarzach jak się u Was sprawdziły :)

Zdjęcia pochodzą ze strony wizaz.pl i ladymakeup.pl

17 lis 2014

Odżywka 'Olejek z awokado i masło karite', Garnier

Cześć! 
Pewnie większość z Was zna odżywkę z Garniera w żółtym opakowaniu, a przynajmniej ją kojarzycie. Wiele osób ją chwali, ale zdarzają się oczywiście osoby, którym ona się nie sprawdziła. Nie będę ukrywać, że należę do tej pierwszej grupy. Odżywka w 100%-tach skradła moje serce :)
 Opis producenta:
 Skład:
 Moja opinia:

Cena: około 8 zł
Dostępność: bardzo dobra, m.in. Rossmann, Natura
Pojemność: 200 ml

Opakowanie: plastikowa tubka, stawiana do góry nogami, z wygodnym zatrzaskiem. Szata graficzna bardzo mi się podoba, jak zresztą całej serii Ultra Doux. Pod światło widzimy ile produktu nam jeszcze zostało, więc nie ma potrzeby, żeby opakowanie było przeźroczyste.

Zapach: przyjemny, nie za intensywny, nie drażniący.

Konsystencja/ wydajność: odżywka jest taka średnio gęsta o żółtawym zabarwieniu. Na szczęście nie ucieka nam z rąk. Z wydajnością niestety nie jest jakoś super, bo przy codziennym stosowaniu znika dosyć szybko.
Działanie: robi wszystko czego oczekuje po odżywce, czyli ułatwia rozczesywanie, sprawia, że włosy są miękkie, błyszczące oraz nie obciąża ich. Czego chcieć więcej? Dodatkowo ładnie pachnie i nie kosztuje dużo, więc z przyjemnością będę do niej wracać :) Jest to moja już druga odżywka z serii Ultra Doux, która mnie tak zauroczyła. Oprócz niej mogę Wam polecić jeszcze 'Sekrety Prowansji' o pięknym ziołowym zapachu.


Znacie ją? Co o niej sądzicie? Jak się u Was sprawdza? 

15 lis 2014

DŁUGOTRWAŁA POMADKA ESSENCE- 10 COTTON CANDY

Hej! 
Ostatnimi czasy bardzo mało było tu u mnie recenzji produktów do makijażu, ale obiecuję poprawę :) Głównie z tego względu, że nie mam ich jakoś dużo. A zużywanie produktów kolorowych idzie mi bardzo, bardzo wolno. Jednak nie chcę Wam pokazywać samej pielęgnacji, dlatego dzisiaj przygotowałam dla Was recenzję pomadki od Essence w kolorze mocnego, wręcz neonowego różu. 
Od producenta:
Niech miłość trwa...po prostu zakochasz się w długotrwałej pomadce do ust essence.  Pomadka zapewni twoim ustom intensywny kolor przez kilka godzin bez konieczności poprawki. Jej lekka, kremowa formuła daje uczucie przyjemnego komfortu i ubiera usta w dziesięć niezapomnianych odcieni. Bez trudu znajdziesz wśród nich swój wymarzony kolor - od jasnego różu poprzez intensywną czerwień i spokojną jagodę do subtelnych odcieni nude. Logo essence na pomadce oraz matowe opakowanie z kolorowym pierścieniem w odpowiadającym kolorze zdecydowanie przyciągają uwagę!

Cena: około 10 zł
Pojemność: 3,8 g
Ważność: 24 miesiące od otwarcia
Dostępność: Drogeria Natura
Pomadka ma kremową konsystencję. Kolor można stopniować poprzez kolejne warstwy od delikatniejszego różu po mocny, neonowy- w rzeczywistości jest dużo intensywniejsza niż na zdjęciu poniżej. Przyjemnie się ją nosi na ustach-  nie wysusza ust. Niestety trwałością nie grzeszy. U mnie utrzymuje się tak około 2 godz- kolor stopniowo schodzi. Może podkreślać suche skórki. Bardzo podoba mi się jej opakowanie- czarny, matowy plastik i obwódką w kolorze pomadki. Uroku jej również dodaje żłobienie w kształcie literki ,,e", czyli logo Essence. Oczywiście napisy z boku opakowania ścierają się. 
Przed
Po
Plusy:
+ niska cena,
+ komfort noszenia,
+ nie wysusza ust,
+ dobra dostępność,
+ duży wybór kolorów,
+ można stopniować intensywność,
+ ładne opakowanie.

Minusy:
- może podkreślać suche skórki,
- krótko się utrzymuje na ustach.

Jak się Wam podoba? Znacie pomadki Essence? Możecie zostawić linki do postów z innymi kolorami :)

13 lis 2014

ALGI MORSKIE Z BIEDRONKI

Cześć! 
Dzisiaj chciałabym Wam napisać o algach w proszku, które już od jakiegoś czasu są dostępne w Biedronce. Jeśli już nie są to mnie poprawcie :) Wiele dziewczyn się zachwyca algami (takimi ze sklepów internetowych), więc i ja chciałam je wypróbować. Ale nie robiłam zakupów internetowych to postanowiłam przetestować te dostępne w Biedronce.
Na opakowaniu producent opisuje w jaki sposób możemy je wykorzystać. Ja robiłam z nich maseczki i raz użyłam do peelingu. Do okładów nie próbowałam. Ciekawa jestem właśnie tego sposobu :)
 Chcecie wiedzieć jakie właściwości mają algi? O tym poniżej.
 Do maseczek wystarcza jedna mała łyżeczka alg. Mają zielonkawe zabarwienie. 
 Po zmieszaniu z wodą, robi się z nich papka. Gdy nałożymy ja na twarz, wyglądem przypominamy Shreka :) Muszę się przyznać, że czegoś równie śmierdzącego nie miałam nigdy na twarzy. Zapach jest okropny, a zmywanie ich to katorga!

Dziewczyny, które używały alg z innych firm pytanie do Was- czy wszystkie algi tak strasznie śmierdzą czy tylko te z Biedronki? 
Jeśli chodzi o samo działanie alg, to przyznaję się do peelingów wg mnie się nie nadają- robi się z nich wtedy taka maseczkowa papka. Dlatego raz spróbowałam i więcej ich tak nie użyłam.

Teraz napiszę Wam jak się sprawdziły u mnie jako maseczka na twarz. Pamiętam pierwsze ich użycie- przekroczyłam o parę minut zalecany czas trzymania. I wiecie co? Miałam całą czerwoną twarz i lekko podrażnioną. Trochę się przestraszyłam, ale odczekałam swoje i miałam kolejne podejścia. Potem trzymałam już maseczkę na twarzy tak po 10 minut i nic złego się nie działo. Mi ten krótszy czas bardziej odpowiadał, bo coraz gorzej znosiłam ten zapach. 

No dobra, ale pewnie się zastanawiacie czy chociaż taka algowa maseczka jakoś fajnie działała. Przyznaję się, że szału u mnie nie było. Nie było jakiegoś mega nawilżenia, odżywienia, ujędrnienia. No cóż moja twarz jakoś nie do końca się polubiła z tymi algami. Dla mnie jest to produkt dość przeciętny. A jak sobie pomyślę, że przecież jest dostępnych tyle fajnych maseczek, to aż nie mam ochoty babrać się z tymi algami. 

Jak widzicie u mnie te algi morskie nie zdały egzaminu i dlatego ich nie polecam. Ale jestem ciekawa jak u Was się sprawdziły. Dajcie znać :)